tag:blogger.com,1999:blog-63761270861269475472024-02-07T04:58:20.680-08:00Karczmarz blogujeKarczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-72161086483836699112010-01-25T04:42:00.000-08:002010-01-25T04:44:09.148-08:00Heroes of might and magic V - najlepsza armia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.the-genies-lamp.com/images/h5_artwork/Sylvan/HeroesV_Sylvan_06_Treant.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="178" src="http://www.the-genies-lamp.com/images/h5_artwork/Sylvan/HeroesV_Sylvan_06_Treant.jpg" width="200" /></a><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Bardzo często widzę opinie, jakoby seria Homm skończyła się na III części. Że, wszystkie kolejne to już tylko tandetna imitacja, w odświeżonej wizualnie formie lecz bez prawdziwego ducha Herosów. Nie zamierzam się rozpisywać ani tłumaczyć, czemu moim zdaniem V część jest co najmniej równie dobra, bo i tak nikogo bym nie przekonał słowami. Zamiast tego przedstawię build na największego przepaka w długich grach (25 lvl +). </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Nim jednak do tego przejdę wyjaśnię, że gramy na określonych warunkach:</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Mapa:</b></span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- duża mapa </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- dużo artefaktów</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- im więcej sklepików z artefaktami tym lepiej</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- im więcej utopii tym lepiej</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- jeśli jest memory mentor to super</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- jeśli jest biblioteka do nauki czarów to super</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- jeśli tereny między bohaterami są odgrodzone silnym przeciwnikiem to super</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">(jedną z najlepszych map oferującą niemal nieograniczone możliwości kreowania bohatera dokładnie tak jak chcesz znajdziecie tu: </span></span><a href="http://www.toheroes.com/h5maps/Dragon_Hill_3.8.zip"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Dragon Hill</span></span></a><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">)</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Mody:</b></span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- XP Doubler (do ściągnięcia </span></span><a href="http://heroescommunity.com/viewthread.php3?TID=26148"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">tu</span></span></a><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">) - podwaja zdobyte doświadczenie</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Heroes V levels (do ściągnięcia </span></span><a href="http://heroescommunity.com/viewthread.php3?TID=26126"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">tu</span></span></a><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">) - zmniejsza wymaganą ilość doświadczenia do kolejnych levelów powyżej 25 lvl </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Zasady ogólne:</b></span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- nie odbijamy kopalni przeciwnika</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- nie zagradzamy drogi przeciwnikowi do planszowych bonusów</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Zasady walki:</b></span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- walczymy w ustalonym terminie do którego każdy może się przygotować</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- nie walczymy w zamkach</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- nie walczymy w tygodniu, który wspiera którąś z cech bohatera</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Wszystkie powyższe ustalenia sprowadzają się do jednego rezultatu: Walczymy na wysokim poziomie, wymaksowanym na wskroś bohaterem, specjalnie rozwijanym pod konkretnego przeciwnika, z wielką armią, masą artefaktów i wyśrubowanymi skillami. Jednym słowem - Clash of the Titans.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Pytanie:</span></span></b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Jaka armia jest najlepsza w tego typu rozgrywce? </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><a name='more'></a><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Odpowiedź:</span></span></b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Sylvan</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Sylvan to niekwestionowany niszczyciel stworzony do upokarzania innych w tego typu grze (choć moim zdaniem we wszystkich inny grach, bez tak rygorystycznych założeń, też zdecydowanie wymiata). To jedna z nielicznych armii (jeśli nie jedyna?), która wykorzystuje zawsze 100% potencjału. Inne armie posiadają wiele skilli, z których po prostu się nie korzysta, tu zaś korzystasz absolutnie ze wszystkiego.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Heros</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Wyngaal</span></span></b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> - oczywiście niekwestionowanie najlepszy heros Sylvana, przez co jest banowany na większości turniejów. I wcale nie chodzi o główny perk, dający bonusy do inicjatywy. Głównie chodzi o to, że Wyngaal zaczyna z Umiejętnością: Atak, na która Sylvan ma tylko 2% szans, a która to jest najważniejszym skillem tej frakcji. Jeśli więc grasz bez ograniczeń przy wyborze herosów - wybór jest oczywisty.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Ossir</span></span></b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> - jeśli ustaliłeś z kumplem, że Wyngaal odpada pozostaje jeszcze Ossir. O niebo gorszy heros, bo bez Ataku, ale spośród pozostałych wydaje się w porządku. Dzięki dodatkowym łucznikom na starcie łatwiej będzie tłuc planszowe stworki i nabijać expa. W finalnej walce łucznicy też mogą się przydać więc i z głównego silla może skorzystamy.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Skille</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Atak -> Tactics -> Battle Frenzy -> Archery </span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Atak jest niezbędny do Taktyki a Taktyka jest kluczowa dla Sylvana. Dzięki niej będziemy mogli zasłaniać swoich łuczników i druidów drzewcami już podczas rozstawiania wojsk, blokując dostęp do w/w jednostek nawet w przypadku ataku smoków czy innych armii atakujących kilka pól! </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Defense -> Vitality -> Stand your ground -> Preparation</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Dzięki dojściu do Preparation zrobimy z naszych Drzewców całkiem przyzwoitą jednostkę ofensywną, nie tracąc ich wartości obronnych, na których tak bardzo nam zależy.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Luck -> Soldier's Luck -> Resourcefulness -> Elven Luck</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Szczęście samo w sobie jest jednym z przydatniejszych skilli, a dzięki Elven Luck znacząco jeszcze je bustujemy. </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Enlightenment -> Intelligence -> Arcane Intuition -> Know your enemy</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">O ile w poprzednich skillach głównie zależało nam na jakiś pobocznych dodatkach tak tu zależy nam na wzroście statystyk związanym z Enlightenmentem. Pozostałe umiejki się przydadzą ale nie są jakoś strasznie niezbędne (choć Inteligencja będzie kluczowa jeśli postawimy na combo Favored Enemy + Imbue Arrow + Rain of Arrow)</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Destructive Magic -></span></span></b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> </span></span><i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">(i tu wybór zależy od listy czarów dostępnych w zamku - albo ścieżka bustująca ogień albo lód)</span></span></i><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Destructive Magic potrzebna jest nam do Favored Enemy + Imbue Arrow + Rain of Arrow, które to w połączeniu z High Druidami tworzą obraz czystego zniszczenia.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Armia</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">1 lvl - Dryad - leczą i wskrzeszają Drzewce z dowolnego pola (dzięki czemu nie powinniśmy stracić ani jednego drzewca aż do ostatniej bitwy)</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">2 lvl - Wind Dancer - dochodzą do przeciwnika w 1 turze (z Taktyką)</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">3 lvl - Hunter przeciwko armiom z niską Obroną, Arcane Archer przeciwko armiom z wysoką Obroną</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">4 lvl - High Druid - zwiększają komicznego Spellpowera o wysokość Knowledga (dzięki czemu Sylvan staje się jedną z najsilniejszych armii czarujących)</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">5 lvl - Silver Unicorn - aura Magic Resistance na sąsiednie jednostki</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">6 lvl - Ancient Treant - idealny bloker, ma stać i bronić łuczników i druidów</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">7 lvl - Emerald Dragon - biją w 2 pola dzięki czemu docierają w 1 turze do ukrytych łuczników wroga</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Strategia</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Do póki nie mamy drzewców:</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Upgreadujemy Sprite i przeciw jednostkom powolnym latamy w kółko a Herosem tłuczemy systematycznie, pomału (wielu się zdziwi, ale Sprite ma tak wysoką inicjatywę i ruch, że może latać po planszy niezagrożony atakiem w nieskończoność przeciw większości niskolewelowych przeciwników niestrzelających)</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Poza tym tłuczemy łucznikami.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">I w zasadzie tyle. Dancerzy ani Druidzi na tym poziomie gry nie mają większego znaczenia. Najlepiej w ogóle ich nie wyciągać z zamku, bo tylko będą niepotrzebnie ginąć. </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Gdy mamy drzewce:</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Rozbijamy drzewce na 2 stacki i dzięki Taktyce zasłaniamy nimi Łuczników. Sprite zmieniamy na Dryady i chowamy za drzewce. Drzewce obrywają wszystkie ciosy, ale mają multum życia i obrony więc nic z nich nie schodzi, a my łucznikami i Herosem tłuczemy wroga. Gdy jakiś drzewiec przez przypadek zginie, wskrzeszamy go Dryadami przed końcem walki. Reszty armii nawet nie wystawiamy bo nie ma po co (chyba, że przeciw wyjątkowo twardym potworkom). </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Ostatnia walka:</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">W przedstawionym przeze mnie typie rozgrywki gracze walczą przeciw sobie tylko 1 raz, pod koniec gdy są już bezczelnie wymaksowani. Wtedy bierzemy całą armie i: Drzewcami zasłaniamy łuczników i druidów. Resztę rozstawiamy jak chcemy, najlepiej Dancerów gdzieś na środku i obok Dryady, tak aby zmaksymalizować prawdopodobieństwo, że w 1 turze dojedziemy tymi jednostkami do dużych jednostek przeciwnika. Prawie na pewno będziemy atakować w 1 turze jako pierwsi (olbrzymia inicjatywa Sylvana, a jeśli gramy Wyngaalem to już nie ma o czym mówic), tak więc - Smok leci jednostkę przeciwnika sprawiającą największe zagrożenie, potem rush Dryadami i Dancerami (nie stoimy w miejscu! wykorzystujemy to, że możemy zaatakować jako pierwsi) w to do czego dotrzemy. Druidami wrzucamy Channeling i Spellpower naszego Herosa wzrasta pewnie z 5 do 35 (:P) i w turze Herosa rzucamy Imbue Arrow (najlepiej Deep Freeze, ale może też być Implozja bądź inny silny czar) + Rain of Arrow (przygotowując się do walki wybraliśmy 3 jednostki przeciwnika) i wychodzą nam np. 3 Implozje ze Spellpowerem 35 w pierwszej turze. Łucznikami likwidujemy to co nam jeszcze zagraża. Unicornami stoimy blisko Drzewca i Łuczników ochraniając przed ewentualnym Papet Masterem lub Frenzy. </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Podsumowanie</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">W ciągu ostatniego roku rozegraliśmy kilkadziesiąt gier Sylvan vs Inna Armia i w tym trybie rozgrywki Sylvan zaliczył z 90% zwycięstw. Te pozostałe 10% należy głównie do Fortecy - Krasnoludy to chyba jedyna armia, która jako tako daje sobie jeszcze radę i nie przegrywa z olbrzymim kretesem, oraz w pojedynczych przypadkach do Nekropolii (tu głównie jeśli Nekro ma Wezwanie Feniksa, zaś Sylvan nie ma czaru który zabija Feniksa od razu (Implozja, Deep Freeze)). </span></span><br />
</div>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-39005481837914952722010-01-14T02:50:00.000-08:002010-01-14T02:51:39.037-08:00Neuroshima Hex - papier, nożyce, kamień<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0RujVTphEpSxch7S71R6ecr7N8Iwgz54NK0tVw8tXbcltWLX546S2dyyyplBQpvGdwBoj32e3-OInhU1bsI7Y2dkY7aOh6FHOzcGVQ4hReZJmqLy0zVKeQ2H2O3P0TLu20xJIBliZG5Gd/s1600-h/rock-paper-scissors1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><img border="0" height="192" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0RujVTphEpSxch7S71R6ecr7N8Iwgz54NK0tVw8tXbcltWLX546S2dyyyplBQpvGdwBoj32e3-OInhU1bsI7Y2dkY7aOh6FHOzcGVQ4hReZJmqLy0zVKeQ2H2O3P0TLu20xJIBliZG5Gd/s320/rock-paper-scissors1.jpg" width="320" /></span></a><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wkręciłem się ostatnio na nowo w Hexa. I na nowo Hex mi się przejadł. Generalnie jak się w coś wkręcam to na dobre. Pierwszy kontakt z Pokerem skończył się na obejrzeniu wszystkich odcinków Word Series of Poker z ostatnich 5 lat, High Stakes Poker, National Heads-Up Chempionship z 4 ostatnich lat, Full Tilt Poker - Learn from the Pros, European Series of Poker z ostatnich 2 lat, Poker after Dark i paru innych. Romans z Heroes of Might and Magic 5 skończył się na przeczytaniu prawie całego forum Heroes Community na temat strategii, co z kolei doprowadziło nas z kumplami do dziesiątek prób obalenia kilku "niepokonanych" frakcji. Wyprawa z ciekawości na siłownię ciągnie się w postaci kolejnych karnetów, 7 godzin tygodniowo pod sztangą, zapasu suplementów w szafce oraz paru książek na temat zdrowego odżywiania. Długo można by wyliczać, wszystko jednak sprowadza się do tego, że gdy wkręcam się w Neuroshime Hex potrafię w ciągu 2-3 dni rozegrać ok 100 partii. Marnuję na to wiele godzin, lecz na szczęście w tym przypadku szybko mi przechodzi. 100 partii ciurkiem to taki limit. Potem już się rzyga tą grą. Nie mniej nim ją porzucę udając się na zasłużony odwyk pomarudzę trochę nad niezbalansowaniem Hexowych frakcji.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><a name='more'></a><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Nie oszukujmy się - Neuroshima Hex to takie trochę bardziej zaawansowane Papier-Nożyce-Kamień. Oczywiście zdarza się, że Papier nie wygrywa z Kamieniem a Kamień nie tępi Nożyc, ale w przytłaczającej większości przypadków reguła ktoś-bije-kogoś jest zachowana.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Może jeśli gra się casualowo, kilka partii na miesiąc, gdy kumple wpadną a Hex jest jedną z wielu planszówek do zabicia wolnego weekendu, tego nie widać tak bardzo, ale im więcej partii na koncie tym bardziej oczywisty jest fakt, że jedne armie biją drugie prawie zawsze.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Zastanawiam się jak to wygląda w Duelu, gdyż autor zdając sobie sprawę z zaistniałego faktu, wydając Babel 13, położył mocny nacisk na zbalansowaniu nowych armii . Oczywiście Neo dostaje straszny łomot od Borgo ale z pozostałymi armiami radzi sobie całkiem nieźle. Jeszcze lepiej na tym tle wygląda Nowy Jork, nie mniej podstawowe frakcje jak były tak dalej są stronnicze w potyczkach, dając większe szanse jednemu przeciw drugiemu.</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><b><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Borgo</span></span></b><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim wygrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Posterunek, Neodżungla</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim przegrywa</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">: Moloch, Nowy Jork</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wyrównana gra:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Hegemonia</span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Borgo ze względu na wysoką inicjatywę i wiele kierunków ataku to totalny killer dla Posterunku i Neodżungli. Wręcz szokuje jak autor dodatku mógł wypuścić takiego bubla (widziałem ostatnio ze 20 walk Borgo vs Neodżungla i 18 z nich wygrało Borgo - nie mam pojęcia jak tu doszukano się "zbalansowania"). Wygrać z Borgo tymi armiami można wyłącznie dzięki szczęściu (w przypadku Posterunku to np. Pancerz Wspomagany + Bitwa na samym początku gry - darmowe 6 obrażeń, które może jeśli los się uśmiechnie wystarczą do utrzymania choć minimalnej przewagi na koniec). </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Przeciwko Borgo warto zaś wystawiać Bunkry. Mutki mają stosunkowo słaby atak oraz nie mają jednostek atakujących w kilku inicjatywach, przez co jeśli Bunkrowi uda się obudować to może być po grze (może, ponieważ dobrze ustawiony moduł +1 do siły ataku, może sprawić, że Borgo będzie systematycznie zdejmować osłonę z 3 pól, a my w swojej turze możemy zablokować jedynie 2 - dlatego warto zwracać uwagę na zdawałoby się niegroźne moduły). Tu w komfortowej sytuacji zwłaszcza jest Nowy Jork, który dzięki cesze sztabu, sprawia że nawet wolne jednostki mogą zdążyć zaatakować za parę punktów. </span></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Moloch</span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim wygrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Borgo, Neodżungla, Hegemonia</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim przegrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Posterunek, Nowy Jork</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wyrównana gra: </span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Moloch jest zdecydowanie najłatwiejszą armią do pokonania większości przeciwników. W zasadzie przegrywa tylko z Posterunkiem (choć i w to zaczynam powoli wątpić). Co prawda wiele zależy od początku. Jeśli w 1 turze dostaniemy same żetony natychmiastowe, zaś przeciwnik dostał dobre jednostki, możliwe że przegraliśmy, niezależnie jaką frakcją grał oponent. Moloch w Bunkrze nie zadaje za dużo obrażeń, dlatego tak ważne jest aby samemu nie dostał żadnych. Na szczęście Toster ma sporo jednostek, przez co prawdopodobieństwo że będzie czym się zastawiać jest większe. Co do Posterunku - ten zdejmuje osłonę ale... można zrezygnować z taktyki Bunkra, na rzecz stawiania sztabu w środku i skierowania całej mocy ognia we wrogi sztab! To zdecydowanie lepsze rozwiązanie w przypadku starcia tych 2 armii i gwarantuje całkiem wyrównany pojedynek. </span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Niektórzy mówią, że Hegemonia bije Molocha. Nie do końca wiem skąd ten wniosek - może z faktu, że jednostki Hegemonii blisko sztabu uderzają silnie i łatwo przebijają się przez obronę? Moim zdaniem to mylne wrażenie, ponieważ nawet jeśli się przebiją to i tak Moloch szybko ją odbuduje, a niewielka ilość jednostek atakujących w wielu kierunkach sprawia, że zwykle Heg będzie biła w pojedynczych blokerów a nie we wszystkich 3 naraz. </span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Posterunek</span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim wygrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Moloch</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim przegrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Borgo</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wyrównana gra: </span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Hegemonia, Nowy Jork, Neodżungla</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Przypadek Molocha i Borgo już opisałem, a co do reszty frakcji - wydaje mi się, że Posterunek radzi sobie z nimi w miarę równo. Wątpliwości mogę mieć co do Neodżungli ponieważ wydawałoby się, że stosunkowo wysoka inicjatywa Posterunku pozwala na szybkie przerywanie Macierzy i eliminowanie najważniejszych modułów (zwłaszcza w kombinacji Jednostka+Bitwa po tym jak Neo dopiero co przyłączyła moduł - ot koszenie modułów zanim w ogóle zaczną być istotne), lecz niewielka ilość jednostek zwiększa prawdopodobieństwo, że Neo zdąży zasłonić moduły lub niebezpiecznie rozprzestrzeni Macierz nim Posterunkowi podejdą odpowiednie żetony (w ekstremalnych sytuacjach zdarzało mi się, że Outopost nie miał jednostek przez 3 tury z rzędu). W przypadku Nowego Jorku nie mam jeszcze do końca zdania. Teoretycznie Posterunek powinien wygrywać z Nowym Jorkiem na podobnej zasadzie co z Molochem, lecz rozegrałem za mało tego typu pojedynków aby móc obiektywnie stwierdzić jak tak naprawdę to wygląda - dlatego na razie daję wyrównaną grę. </span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Hegemonia</span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim wygrywa: </span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim przegrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Moloch</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wyrównana gra: </span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Borgo, Posterunek, Nowy Jork, Neodżungla</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Najbardziej wyrównana armia. W zasadzie poza Bunkrowym Molochem wszystkie walki są zaciekłe do samego końca i nie ma zdecydowanego faworyta. Fajnie się gra tą armią przyjacielskie rozgrywki, choć irytuje czasem jeśli masz ochotę po prostu kogoś upokorzyć wysoką wygraną :). Słyszałem jeszcze opinie, że Hegemonia pokonuje Borgo. Zupełnie się z tym nie zgadzam (raz nawet miałem zabawną sytuację, 3 razy z rzędu grałem z kolesiem Hegemonia vs Borgo i 3 razy z rzędu mieliśmy remis - coś niebywałego, bo remisy w Hexie zdarzają się bardzo rzadko), ale jak coś otwarty jestem na sugestie, kogo i jak można zniszczyć Hegemonią na starcie. </span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Ach grałem jedną partię w której Hegemonia niszczyła Neodżungle na starcie. 1 żeton Hegemonii w grze - Podwójny Sieciarz. Sztab Neo w rogu planszy - zasieciowany. Istnieje tylko 1 pole z którego Neo może zdjąć sieciarza. Pierwsze żetony Neo - nie ma jednostki + bitwy ani Małej Bomby. W zasadzie już było po grze. Neo nie odblokuje sztabu aż do czasu Małej Bomby, jest więc na z góry straconej pozycji bo każda tura bez sztabu to rosnąca przewaga. No ale takie sytuacje zdarzają się rzadko. </span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Nowy Jork</span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim wygrywa: </span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Moloch</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim przegrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> </span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wyrównana gra:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Borgo, Posterunek, Hegemonia, Neodżungla</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Niezła armia, fajnie zbalansowana, dająca wiele wyrównanych potyczek. Z Molochem wygrywa ponieważ omija Bunkier, ale jeśli Moloch zrezygnuje z tej taktyki na rzecz, całej siły ognia prosto w sztab wroga (patrz akcja przeciw Posterunkowi) wtedy gra zaczyna być także wyrównana.</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Neodżungla</span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim wygrywa:</span></b></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Z kim przegrywa:</span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"> Borgo, Moloch</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Wyrównana gra: </span></b><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Hegemonia, Posterunek, Nowy Jork</span></span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;"><br />
</span> </span><br />
</div><div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">Neodżungla jest stosunkowo słabą armią. Borgo jedzie ją jak chce na prawo i lewo, Moloch dzięki odepchnięciu może bez trudu rozrywać Macierz i blokować najważniejsze pola (np. na sztab Neo wskazują 3 moduły - odepchnięcie + postawienie na tym polu jednostki w zasadzie kończy grę) a walka z pozostałymi frakcjami zależy od szczęścia. Jeśli mamy pecha i przeciwnikowi podchodzą jednostki + bitwa w chwili gdy wyłożyliśmy moduł i jeszcze go nie obstawiliśmy to po nas. Neo bez modułów nie ma sensu, a te dość łatwo zdejmować. Najlepiej się gra przeciw n00bom, którzy atakują sztab, wtedy oberwiemy za kilka punktów, by za chwile gdy Macierz będzie silna, przywalić za 12 w jednej turze, ale przeciw graczom, którzy choć troszeczkę grali dodatkiem nie ma szans na łatwą grę nigdy. Trochę to przypomina Posterunek - zawsze pod górkę i wszystko zależy od szczęścia. </span></span><br />
</div><b><span style="font-weight: normal;"><br />
</span></b>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-26752447320290779402010-01-02T05:46:00.000-08:002010-01-14T02:52:25.222-08:00Neuroshima Hex - armie i taktyka<span style="font-size: small;"></span><br />
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Jakiś czas temu Kakalec uruchomił dwie nowe armie (z dodatku Babel 13) w swojej <a href="http://online.neuroshima.org/" target="_blank">Neuroshimie Hex Online</a>. W "normalnego" Hexa nie gram już od dawna, nie kupowałem także dodatków, co przełożyło się na to iż pierwsze zetknięcie z nowymi frakcjami miało miejsce właśnie wraz z upgradem NHO. I kurde, o ile do tej pory tylko uwielbiałem Hexa to teraz go wręcz kocham! To fascynujące jak wielki potencjał ma, wydawałoby się, tak prosta u podstaw zabawka. No ale do sedna.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Poniżej postaram się w kilku zdaniach opisać podstawowe frakcje zwracając uwagę na taktykę oraz na to jak owa taktyka wynika z założeń Świata Neuroshimy opisanego w Podręczniku do RPG. Aż dziwi, jak wiele Neuroshima Hex ma z Gry Fabularnej poza samą nazwą. </span><br />
</div><a name='more'></a><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Naprawdę nie wiem jak Michał Oracz to zrobił, ale tchnął w martwe, papierowe kartoniki prawdziwego ducha Neuroshimy. W żetonach i zestawie reguł zamknął kwintesencję najważniejszych motywów przewodnich Zasranych Stanów, ba! Te żetony i reguły, niby suche i bezosobowe, same tworzą klimat i czasem mam wrażenie, że tłumaczą lepiej świat z RPGa niż niektóre rozdziały z Podręcznika. Jak to? Za chwilę sami zobaczycie.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ach jeszcze małe wyjaśnienie - poniższe opisy taktyk są skierowane do zaczynających lub casualowych graczy. Każdy kto rozegrał więcej niż 100 partii z pewnością większość zagrań zna, stosuje lub świadomie wybiera alternatywne strategie.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixCTm0xhhB-jITf5duUT_qzypLhRKiveT-P53fPNOvBBrvYZTgbsvR5bYp7dkVkBtTz2-t7SvzSFvSd8jluPm3HKDVKbgXrr___hlU_YclFKiPJA4deTAHu0hYWMoRUlGUIATPjhHEtTks/s1600-h/mo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixCTm0xhhB-jITf5duUT_qzypLhRKiveT-P53fPNOvBBrvYZTgbsvR5bYp7dkVkBtTz2-t7SvzSFvSd8jluPm3HKDVKbgXrr___hlU_YclFKiPJA4deTAHu0hYWMoRUlGUIATPjhHEtTks/s200/mo.jpg" width="200" /></a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Moloch</b></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka</b> - Typowa armia-bunkier. Stawiasz sztab w rogu i obudowujesz go kolejnymi falami jednostek. Ok, zazwyczaj wystarczy jedna warstwa, tak by przeciwnik nie mógł przystawić do twojego sztabu nic swojego, zaś pozostałe żetony możemy marnować na próbę ustrzelenia wroga, choć zazwyczaj dobrze mieć obstawione jednostki blokujące sztab (tak na wszelki wypadek aby nie musieć co bitwę uzupełniać szeregów). No dobra, ale Moloch ma taki zajebisty perk, +1 do strzału, aż się prosi by stawiać wokół niego strzelców skierowanych we wrogi sztab... Guzik! W moim przypadku perk Molocha to najmniej wykorzystywany perk ze wszystkich armii. Jasne jak podejdzie dobry żeton do ustawienia - ustawiamy, ale jeśli na początku zabawy podchodzą nam 2 moduły czy łowca? Nic z nich nie skorzysta z mocy sztabu a i tak stawiamy je wokół tylko jako blokery pól (dobrze ustawiony sieciarz też idealnie blokuje pola wokół sztabu! nie warto marnować go na blogowanie sztabu przeciwnika, bo i tak zaraz zginie). Obudowanie sztabu to priorytet - zadawanie ran to drugorzędna kwestia. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Wady i zalety</b> - Powyższa taktyka jest skuteczna przeciw wszystkim armiom poza Posterunkiem i Nowym Jorkiem. Czemu? Z prostej przyczyny - Posterunek dzięki właściwości sztabu (raz 2 jednostkom) może atakować w kilku turach, a to oznacza, że może nam w jednej turze zdjąć blokerów a w kolejnej zadać obrażenia. Ponadto Posterunek posiada Likwidatorów, strzelających w 2 inicjatywie, oraz masę jednostek atakujących w 3, co oznacza, że jednostki z 3 otwierają pole Likwidatorom a ci dobierają się do dostępnego sztabu. W przypadku Nowego Jorku sprawa też jest prosta - NJ posiada Snajperów, którzy mogą omijać blokerów i trafiać bezpośrednio w sztab. Do tego trudno ich wyeliminować (cecha sztabu daje im wytrzymałość), nie warto więc nawet tracić sił na budowanie osłony. W pozostałych przypadkach taktyka robi niezłą destrukcję (choć oczywiście uwzględniając element losowy nadal można przegrać z każdym).</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>O czym pamiętać</b> - O dwóch rzeczach. Po 1 odpychanie! Często niedoceniany przez początkujących żeton. Odpychanie idealnie nadaje się w chwili gdy przeciwnik się doczepił do naszego sztabu. Wtedy go odpychamy i blokujemy pole. I tak w kółko za każdym razem gdy osłabnie nasza osłona. Po 2 bitwa! Grając Molochem w taktyce bunkra praktycznie nigdy sami nie rzucamy bitwy! Czemu? Ponieważ po naszej bitwie to przeciwnik będzie wykładał żetony, a istnieje spora szansa iż w większości bitew będziemy otwierać drogę do sztabu. Nie rzucamy więc bitew, zmuszamy by to przeciwnik je rozpoczynał (nawet jeśli cała plansza jest pełna, nie dokładamy ostatniego żetonu o ile nie musimy, wyrzucamy swoje i czekamy aż przeciwnik dołoży) a po bitwie przeciwnika dokładamy swoich blokerów ponownie blokując pola. I tak w kółko.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka a Świat Neuroshimy</b> - Taktyka bunkra idealnie oddaje klimat Molocha w świecie RPG. Czemu Moloch do tej pory nie zajął całych stanów? Właśnie dlatego, że Toster się nie spieszy! Nie szarżuje i nie biegnie ze swoimi najlepszymi jednostkami od razu pod obóz wroga. Moloch powoli realizuje swój długofalowy plan obudowywując się systematycznie kolejnymi warstwami stali. Ekspansja jest powolna, ale bezpieczna, a komuś kto może "żyć" wiecznie, naprawdę nie zależy na czasie. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIM6wxKSDl7GSEZpsCF64EnnpUFc4Hdsw-AAAMjEkrcBJGYfz8zkVyjCjtE5_ovIQILQExhNUeFACG1RDOpD1Czzgo56dr3-Xd01VlN2KJbcnXTTMRI05L7ysHYMVRaqmq62mwfTLq8OoP/s1600-h/bor.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIM6wxKSDl7GSEZpsCF64EnnpUFc4Hdsw-AAAMjEkrcBJGYfz8zkVyjCjtE5_ovIQILQExhNUeFACG1RDOpD1Czzgo56dr3-Xd01VlN2KJbcnXTTMRI05L7ysHYMVRaqmq62mwfTLq8OoP/s200/bor.jpg" width="200" /></a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Borgo</b></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka</b> - Z jednej strony łatwa do prowadzenia armia, z drugiej strony ciężka do stworzenia bardziej stabilnej taktyki. Przede wszystkim zależy nam na wsparciu jak największej ilości jednostek cechą sztabu. Stawiamy więc sztab na środku (o ile możemy) lub na polu sąsiadującym ze środkiem (jeśli środek jest zajęty). Nigdy przy ścianie! Potem wykorzystujemy perk Borgo do wybijania wszystkiego co podejdzie pod sztab - ustawiamy jednostki z wysoką inicjatywą (3+1) wokół sztabu, zaś z inicjatywą niższą (2+1) w kierunku sztabu przeciwnika. Jeśli mamy trochę szczęścia uda nam się osłonić większość pól wokół sztabu atakami w 4 turze w stosunkowo wczesnej partii gry, a resztę sił możemy przeznaczyć na dowalanie bezsilnemu (zbyt powolnemu) przeciwnikowi. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Wady i zalety</b> - Niestety Borgo jest dość losową armią. Sporo zależy od tego w jakim momencie podejdzie sieciarz, oraz biegający strzelcy. Nie mniej Mutki wygrywają w większości sytuacji z Posterunkiem (brak wytrzymałych jednostek jest tu barierą nie do przejścia), często kopią tyłek Hegemonii (tu sporo zależy od tego czy barbarzyńcom uda się zasieciować sztab, a Hegemonia ma w końcu aż 3 sieciarzy!) oraz zwykle przegrywa z Molochem-bunkrem gdyż niska siła utrudnia rozbicie osłony, przez co ciężko Borgo zadać jakiekolwiek rany przeciwnikowi (chyba, że w początkowej fazie gry (1-2 ciągnięcie żetonów)). </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>O czym pamiętać</b> - O biegających strzelcach! To chyba najlepsza jednostka, co najmniej tak dobra jak sieciarze, a może i lepsza, o ile gra się nimi z głową. Stawiamy ich zawsze z tyłu sztabu i czyścimy pole. Przy sztabie zawsze atakują w 4 turze, do tego strzelają, i przede wszystkim biegają przez co można ich wykorzystywać wielokrotnie do likwidowania wielu zagrożeń. Trzeba więc pamiętać o tym, by za wszelką cenę obronić strzelców w sytuacji zagrożenia, gdyż niejednokrotnie ratują tyłek. Druga sprawa to oczywiście osłona sieciarzy ale o tym chyba nie trzeba przypominać. Jak podejdzie sieciarz, wrzucamy go gdzieś z tyłu sztabu przeciwnika i blokujemy pola z których można go zdjąć. Tu warto pamiętać, że niektóre jednostki wroga strzelają przez swój sztab, warto więc zastawić także pola z których może zostać oddany niespodziewany strzał.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka a Świat Neuroshimy</b> - Inicjatywa Borgo oddaje szarżę Mutantów. Duża liczba jednostek bojowych oddaje ich liczebność. Cecha sztabu oddaje "grupowość". Żetony oddzielone od sztabu są zwykle słabe. Łatwo się ich pozbyć, ale w grupie (wokół sztabu)? Wtedy widać siłę Mutasów. Obudowany wojskiem sztab, atakujący w każdym możliwym kierunku, może nie mocno (niski atak) ale za to z furią i szałem (szybkość). Czy to nie idealny opis Mutantów ze Świata Neuroshimy?</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b><br />
</b></span><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF2FVnsDFUGe0qv0k92ZZIe5QNjVPrAN6pf-t4nrcm8LqvOSpRHlik02YYUaYuuU7Cv5fFinXvAz4y8AWBAa6VubU25pe93b1hhJn7axpI7aRubWwd23S1NUF3C8FSj6VRBwoU86Ae7CdX/s1600-h/heg.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF2FVnsDFUGe0qv0k92ZZIe5QNjVPrAN6pf-t4nrcm8LqvOSpRHlik02YYUaYuuU7Cv5fFinXvAz4y8AWBAa6VubU25pe93b1hhJn7axpI7aRubWwd23S1NUF3C8FSj6VRBwoU86Ae7CdX/s200/heg.jpg" width="200" /></a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Hegemonia</b></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka</b> - Chyba jedyna armia w której nie opłaca się chronić sztabu. Ze względu na przydatny perk sztab stawiamy na środku (gdy walczymy ze wszystkim poza Molochem i Nowym Jorkiem) lub na "wewnętrznym pierścieniu" blisko sztabu przeciwnika, tak aby co najmniej 2 pola przylegające do wroga były pod wpływem cechy Hegemonii (w przypadku Molocha i Nowego Jorku). Czemu taka różnica? Otóż walcząc z "bunkrami", warto postawić sztab tak by w "zerowej" inicjatywie jak najlepiej niszczył osłonę bunkra. Co ponad to? Walimy na pałę w przeciwnika wszystkim co podejdzie. Musimy jak najlepiej obudować wroga jednostkami, najlepiej wspieranymi przez nasz sztab oraz moduły. Do tego moduły są ważne! Większość z nich jest ważniejsza od jednostek. Staramy się rozsiać moduły by jak najwięcej pól wokół sztabu wroga było pod ich wpływem. Czasem aby wygrać wystarczy potem dobrze wstawić 1 jednostkę, która zada 5 obrażeń i po ptokach. Sieciarzami sieciujemy albo sztab, albo pola z których przeciwnik może nam coś zrobić. Tak, warto sieciować puste na razie pola, tylko po to by zapewnić sobie iż pozostanie ono puste przez jakiś czas (aż dojdzie nam dobry żeton do wstawienia na to miejsce albo po prostu dla ochrony innych żetonów). Sieciarzem z dwoma sieciami ochraniamy swój sztab (ustawiając go gdzieś z tyłu, najlepiej w rogu planszy). Moduł Transportu ustawiamy z głową, gdzieś z tyły, z dala od sztabu wroga i bronimy go za wszelką cenę, bo to jeden z najważniejszych dla nas żetonów! Nie możemy też dopuścić by przeciwnik nam się zabunkrował za bardzo, ponieważ mamy niemal same jednostki z walką wręcz, więc gdy nie możemy dostać się do wroga już po nas! (chyba że uratuje nas nieoczekiwany snajper uwalniający pole).</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Wady i zalety</b> - Hegemonia to moim zdaniem jedna z najciekawszych armii. Z każdym przeciwnikiem może walczyć na równi, nie ma takich sytuacji że zdecydowanie obrywa z jedną frakcją, a innym ostro kopie tyłki. Wszystko zależy od żetonów i pomyślunku. Ze względu na masę kombinowania tą armią (chyba najwięcej ze wszystkich armii), zwłaszcza w chwili gdy mamy aktywny Transport oraz jakiś sieciarzy do wykorzystania, trudno się gra Hegemonią przy małym limicie czasu (w NHO). Po prostu przesunięcie kilku żetonów, znalezienie odpowiedniego pola do zablokowania itp. wymaga sporo czasu i analizy. Lecz właśnie ta mnogość opcji daje najwięcej radochy z gry.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>O czym pamiętać</b> - O ochronie Transportu, o otoczeniu sztabu przeciwnika, najszybciej jak tylko można i o rozsądnym wykorzystaniu sieciarzy. Niestety możliwych opcji jest za wiele, aby istniała jedna, uniwersalna rada, co należy jak rozgrywać. No, może warto czasem mieć na uwadze Kwatermistrza? Np. gdy otoczymy wroga jednostkami, zaś Modułami otoczymy swój sztab wspierając zarówno jednostki atakujące jak i pola z tyłu... wtedy może warto pozostawić sobie puste pole za plecami na wypadek wyciągnięcia Kwatermistrza, który zmieni nasze "modułowe zaplecze" w istną maszynkę do rzeźni. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka a Świat Neuroshimy</b> -Niestety o ile pod względem kminienia Hegemonia zamiata to pod względem klimatu jest co najwyżej przeciętna. Niby dużo walki wręcz co oddaje uczucie "siły" ale tak naprawdę nie czuć tego za bardzo (bo pod względem możliwej ilości zadanych obrażeń w jednej bitwie, przez jedną jednostkę Neodżungla czy Posterunek zjadają "potężną" Hegemonię w przedbiegach). Jedynym klimatycznym elementem jest Transport. Faktycznie fajnie, gdy nagle jednym żetonem cała "brygada" osiłków pakuje się do swoich Hummerów i całe pole walki zostaje przestawione pod sztab wroga! To się kojarzy właśnie z takimi schabami i ekipą wysiadającą z ciężarówki na zawołanie. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgXcYAQAcmBMBNYJDYR7phFbx0neOmMhUHRRCldnOX4_u8HgVQ2-Jukx6CTNbbzaFBVap0LjhfdHbsFt5UoXQfkv1YvQZrofaolD8Bx1EWgN1coiKhPNc3eGNOsIu56vRRme1swlqO0fQF/s1600-h/post.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgXcYAQAcmBMBNYJDYR7phFbx0neOmMhUHRRCldnOX4_u8HgVQ2-Jukx6CTNbbzaFBVap0LjhfdHbsFt5UoXQfkv1YvQZrofaolD8Bx1EWgN1coiKhPNc3eGNOsIu56vRRme1swlqO0fQF/s200/post.jpg" width="200" /></a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Posterunek</b></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka</b> - <i>Uprzedzam, że Posterunkiem gram najgorzej. Mimo to poświęcę mu kilka słów.</i> Jeśli przeciwnik zaczyna, stawiamy sztab z dala od wroga , tak by jak najwięcej pól wokół naszego sztabu mogło dosięgnąć celu (w przypadku gdy drugi gracz postawił sztab przy krawędzi planszy), chyba że walczymy z Borgo. W przypadku Borgo stawiamy sztab tak by przylegał do wroga (zakładając, że Borgo postawiło sztab na środku, ale to niemal oczywiste), dzięki czemu zyskamy 1 pole, którego Mutki nie będą mogły pojechać w 4 inicjatywie. Jeśli sami zaczynamy, to stawiamy sztab na środku, zmuszając przeciwnika by postawił swój z boku, a w najbliższej chwili gdy podejdzie nam ruch (czyli prawdopodobnie już za chwilę) po prostu przesuwamy się z dala od przeciwnika. Generalnie walka Posterunkiem jest dobra dla masochistów. Armia może przez 90% gry dostawać po dupie niezłe lanie, by w ostatniej bitwie wjechać za 12 obrażeń przeważając szalę zwycięstwa rzutem na taśmę. Trzeba więc zagryźć zęby i nie zrażać się, że po raz 4 z rzędu przeciwnik ciska w nas bitwy w których tylko obrywamy. Wystarczy w końcu jeden dobrze ustawiony Likwidator i wjeżdżamy za 4, z ochronionym wcześniej Oficerem - 6. Pancerz wspomagany blisko sztabu - kolejne 6 obrażeń! Tak więc z twardą miną wytrzymujemy bitwy w których dostajemy po 1-2, by samemu się odwinąć w końcu za 6-8. Nie mniej abyśmy mogli się odwinąć potrzebujemy Likwidatorów i Pancerza Wspomaganego żywych. Jeśli więc nadarzy się okazja - walimy od razu (nie dając przeciwnikowi szansy by nas w przyszłości zdjął nim zaatakujemy), jeśli zaś okazji nie ma to komandosami + modułem z inicjatywą osłaniamy pola dla w/w jednostek. Generalnie komandosi są najlepsi jako czyściciele pól, warto więc stawiać ich tak by czyścili pola gdzie będziemy chcieli kiedyś coś postawić, a nie by celowali w sztab wroga. Potem dobrze ustawiony moduł inicjatywy sprząta większość przeciwników (poza Borgo). </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Wady i zalety</b> - Armia niesamowicie trudna w grze. Frustrująca i niesamowicie losowa. Osobiście bardzo jej nie lubię, bo po prostu nie umiem nią dobrze grać. Ponadto frakcja jest dość schematyczna, tzn. wygranie nią z Borgo graniczy z cudem (inicjatywą i zasięgiem Mutki wymiotą nam wszystkie jednostki nim cokolwiek zrobimy, a jednostek mamy mało i nie są wytrzymałe), zaś aby przegrać z Molochem trzeba się napracować (ustawiamy się z dala od bunkra i systematycznie przebijamy się przez blokerów). Z pozostałymi armiami gra jest na szczęście nieco bardziej wyrównana. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>O czym pamiętać</b> - O wykorzystaniu ruchu i bitew na maksa. Uciekamy przeciwnikowi, a gdy podejdzie zestaw Likwidator/ Pancerz+Bitwa bijemy gdzie się da robiąc blitzkrieg. Skopera można sobie darować, podobnie jak ten żeton od podwójnego ruchu, zwykle mało użyteczne w podrównaniu z jednostkami czy innymi modułami (choć czasem ten od ruchu jest jak zbawienie, ale bardzo rzadko). Do tego warto rozsądnie wykorzystywać biegaczy - np. stawiając ich kolo swojego sztabu by blokowali pole, w oczekiwaniu na lepszą jednostkę (np. likwidatora), a gdy ten dojdzie po prostu przesuwamy biegacza. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka a Świat Neuroshimy</b> -Walka Posterunkiem w Hexie niesamowicie oddaje klimat ze Świata Neuroshimy. Ot mała grupka żołnierzy, niesamowicie mobilna, bez przerwy dostaje baty, by w końcu raz a dobrze się odwinąć uderzając misją kamikadze (Pancerz przy sztabie) lub wręcz przeciwnie by ostrzeliwywać z daleka, ochraniając jednostki by minimalizować straty w ludziach. Do tego masa strategicznego myślenia, rozplanowywania ustawienia strzelców, kto które pola blokuje, gdzie się przesunąć itp. Kupa zabawy z jednym ale... wszystko do czasu. Gdy plansza zaczyna być przepełniona mobilność armii traci na znaczeniu, podobnie jak z taktyką. Niewiele wolnych pól zmusza do głupiego marnowania cennych jednostek, co sprawia iż walka już nie jest tak klimatycznie "rozsądna". Ponadto wadą jest niewielka ilość ruchu, który tak naprawdę jest kwintesencją "klimatyczności" armii. Moloch może wykorzystać każdy żeton (poza natychmiastowymi) jako blokera, Borgo ma masę jednostek do wspomagania inicjatywą, Neodżungla wykorzystuje w zasadzie wszystkie żetony do swojej Macierzy, a Posterunek? Ma tylko parę żetonów ruchu i gdy te nie podchodzą, armia staje się zwykłymi punktami do ostrzału, bez większej "magii".</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGO4Lo7aXSkox4FORxCqL5IRK0MuJy0PNRJzYqilZQulodQMhMqvvQW6AV7sXnISU1LQ-5V12nVL4NuUOxeoJtnpJqdPixiolJqi5NOfou0W526YQfU5Zn6KhY0hBM5v1xRpAFol6K56KK/s1600-h/nj.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGO4Lo7aXSkox4FORxCqL5IRK0MuJy0PNRJzYqilZQulodQMhMqvvQW6AV7sXnISU1LQ-5V12nVL4NuUOxeoJtnpJqdPixiolJqi5NOfou0W526YQfU5Zn6KhY0hBM5v1xRpAFol6K56KK/s200/nj.jpg" width="200" /></a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Nowy Jork</b></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka</b> -Tą armią gram od niedawna, nie będę więc oszukiwał iż wiem jak należy nią grać. Mimo to powiem tylko iż do tej pory gram nią jako bunkrem. Sztab w róg, jednostki i moduły jako blokery (dzięki cesze sztabu całkiem mocne) a snajperzy po kątach aby zadać te 2-3 obrażenia samemu nie tracąc żadnego życia. Wiem, że należy dobrze używać szpiega, bo podłączony do kilku modułów + sztabu wroga robi istną miazgę z wroga (raz oberwałem tak za 8 obrażeń od 1 jednostki), ale na dzień dzisiejszy nie mam jeszcze pomysłu jak to rozsądnie rozgrywać. Czy lepiej być blisko swojego sztabu dzięki czemu szpieg będzie wytrzymalszy, czy od razu pchać się na wroga? Do tego wiem że fajnym kombosem jest wyrzutnia pod swoim sztabem podłączona do matki. Wytrzymałość daje szansę, że uda nam się wjechać co najmniej ze 2 x 3 obrażenia, a jak się poszczęści to i w następnych turach coś uczkniemy.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Wady i zalety</b> - Fajny bunkier. Idealna armia do kopania tyłka Molochowi, w przypadku innych armii, frakcja bardzo twarda, choć do pokonania. Nie wiem czy nie jedna z silniejszych, no ale to wymaga ode mnie jeszcze co najmniej kilkudziesięciu gier.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>O czym pamiętać</b> - O tym, że szpieg potrafi zdewastować wroga, o ile ma się do czego podłączyć. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka a Świat Neuroshimy</b> - Bardzo mi się podoba klimat jaki oddaje gra Nowym Jorkiem. Właśnie tworzy taką enklawę, zabudowaną, zamkniętą, oczekującą na wroga. Jednostki puszczone samopas (oderwane od sztabu) są słabe i skazane na śmierć (stosunkowo niska inicjatywa, brak wytrzymałości) ale gdy dochodzi do obrony "ojczyzny" nikt nie sprzeda swojej skóry tanio. Do tego snajperzy mądrze rozstawieni przechylają szalę zwycięstwa. Prawdziwy nastrój "ostatecznego oblężenia" w którym wolni ludzie robią wszystko by przetrwać. </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwVBxbRb-sMJ8t9dgL4ApSAQMSrtOoXCnmYOiVlxw4dTGR3xO_6SP3m9vfX7Lt-CgunW2LGw8Yua5VxQoI-78-ryY3VLF7NJfqNeWqNt7Z5nNB81qC3nJVHxtwlQ8bL9hVEZirZ4KDJcfo/s1600-h/neo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwVBxbRb-sMJ8t9dgL4ApSAQMSrtOoXCnmYOiVlxw4dTGR3xO_6SP3m9vfX7Lt-CgunW2LGw8Yua5VxQoI-78-ryY3VLF7NJfqNeWqNt7Z5nNB81qC3nJVHxtwlQ8bL9hVEZirZ4KDJcfo/s200/neo.jpg" width="200" /></a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b>Neodżungla</b></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka</b> - Podobnie jak Nowym Jorkiem armią gram od niedawna, nie będę więc rozpisywał się o taktyce. Na dzień dzisiejszy stawiamy sztab na wewnętrznym kręgu, z tyłu podłączam do sztabu kolejne moduły, bronię modułów zaciekle (bo są o niebo ważniejsze od jednostek) i staram się ustawić korzenie w sąsiedztwie swojego sztabu a sztabu wroga (bo te pola są najczęściej okupowane w przyszłości przez wrogie jednostki, przerywające Macierz).</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Wady i zalety</b> - Neodżungla jest z pewnością najbardziej dewastującą armią ze wszystkich wyżej opisanych. Dobrze rozstawione i osłonięte moduły sprawiają, że w przyszłości wystarczy nam 1-2 jednostki aby zadać po 10-12 obrażeń w turze. Pamiętam jedną grę w której pod koniec Macierz obejmowała prawie całą planszę (tylko 2 pola nie należały do Neodżungli) i wszystkie jednostki atakowały w inicjatywie 4-5 za 4-5 obrażeń. Niestety jest to też słabością armii. Zdjęcie najważniejszych modułów (te dające +1 do inicjatywy i ataku) praktycznie kładzie Neodżugnlę na łopatki. Sporo początkujących graczy z tego co widzę o tym zapomina i naparza jak głupi w sztab, gdy tak naprawdę to właśnie moduły są zagrożeniem (idiotyzmem jest zadać 1 obrażenie i pozostawić moduł który w przyszłości zada 5-6 ran wspomagając różne jednostki). </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>O czym pamiętać</b> - O ochronie modułów. W tym celu prawdopodobnie sprawdzają się Medyki, lecz ze względu na wadliwy algorytm Neuroshimy Hex Online, nie jestem w stanie tego w pełni wykorzystać (w NHO to "system" decyduje o tym, którą jednostkę ratuje medyk, co w zasadzie rozwala cała idee Macierzy). </span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Taktyka a Świat Neuroshimy</b> - No i wreszcie doszedłem do tego punktu. Tak naprawdę całą notkę chciałem napisać tylko dla tego jednego momentu. Otóż, gra Neodżunglą jest wykurwiście klimatyczna! Pokłony dla Michała, za to jak to zaplanował. Te papierowe żetoniki naprawdę żyją i zachowują się tak jak Neodżungla z kart Podręcznika. Powoli roślinność rozrasta się a im bardziej się rozrasta tym trudniej ją powstrzymać. Odcinanie od korzeni to jedyna możliwa walka z zabójczymi chaszczami! Gdy zaś pozwoli się dżugnli za bardzo zapleść już po tobie. Czasem w połowie gry jest pozamiatane, bo wszystkie wolne pola dostają w 5 inicjatywie za 3 obrażenia i przeciwnik może już tylko stopniowo dawać się pochłonąć przez kolejne pnącza. Coś fenomenalnego za co naprawdę, czapki z głów dla autora.</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Na koniec link to innej strony z taktykami dla armii, co by czytelnik mógł zapoznać się także z opiniami mądrzejszych w tej materii ode mnie:</span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><a href="http://hex.elx.pl/articles.php?topic=49" target="_blank">Hard Hex - taktyki do armii Neuroshimy Hex </a></span><br />
</div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-89428303600209122392009-12-29T06:21:00.000-08:002009-12-30T05:04:55.973-08:00Podsumowanie - Seriale<div align="justify"><br />
</div><div align="justify">Jeśli już wyznanie antyrpgowe mam za sobą i otwarcie stwierdziłem, że wolę pisać o innych rzeczach to nic nie stoi na przeszkodzie by zacząć to robić! Do tego zbliża się koniec roku, czas podsumowań, więc czemu by nie skorzystać z sytuacji i by czegoś nie popodsumowywać? Tylko co? Podsumowywanie okołorpgowe ssie, podsumowanie pokerowe nikogo nie obchodzi - niech będą więc seriale, kolejna z rzeczy, która w tym roku zajęła bardzo istotne miejsce w moim harmonogramie spędzania wolnego czasu.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify">Poniżej postaram się wymienić i pokrótce podsumować większość seriali, które obejrzałem w tym roku. Uprzedzam, że sporo będzie starych tytułów, gdyż do tej pory nigdy nie byłem specjalnym fanem seriali. Mimo to myślę, że warto trochę popisać, zwłaszcza, że sam często szukając nowych tytułów czerpię inspiracje właśnie z podobnych podsumowań. Zacznijmy więc od...<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><a name='more'></a></div><div align="justify">Ach, chwila, zapomniałbym - od razu może zaznaczę, że wolę komedie niż jakieś ultra poważne tytuły, dlatego też to te lekkie seriale będą w podsumowaniu przeważać. No ale do dzieła.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><b>Seriale, które warto obejrzeć</b><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify" style="text-align: center;"><b>Komediowe</b><br />
</div><div align="justify"><br />
<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv4l6sN9yWjohXxcW9I6GFbg964HQnQCSRma3YqOSO_4Mtl6VZMffjfoRv9zjWuH4rzbvPN2PUrRgMt7HInirwpl4qMylJsCJ0McaVBLjRO3h-lpfvGfp99zCTo4Vh_Ac0iziZ0yj73IvX/s1600-h/how%20i%20met.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv4l6sN9yWjohXxcW9I6GFbg964HQnQCSRma3YqOSO_4Mtl6VZMffjfoRv9zjWuH4rzbvPN2PUrRgMt7HInirwpl4qMylJsCJ0McaVBLjRO3h-lpfvGfp99zCTo4Vh_Ac0iziZ0yj73IvX/s1600/how%20i%20met.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><b>How I met your mother</b><br />
</div><div align="justify">Zdecydowanie jeden z najlepszych seriali komediowych. <strong>Barney Stinson</strong> spokojnie zasługuje na miano mojej ulubionej postaci serialowej ever! Pozostali bohaterowie (poza Tedem) to także perełki pełne charakterystycznych cech i naładowane po brzegi pozytywną energią. Fabularnie może nie ma rewelacji jednak gra aktorska, charyzma bohaterów i nieprzeciętny dowcip sprawiają, że mogę pochłaniać kolejne odcinki w hurtowych ilościach bez szans na przesycenie. Btw. Barney Stinson został także idolem mojej 15 letniej siostry, do tego stopnia, że zażyczyła sobie koszulkę z jego cytatami na święta.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><br />
<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7AuNDQrmR5hmyYTIdqwvFN771tASAZldhZ-vnmbY3bHGWAhON-3Uvxn3hsjUCva_Xn-KIYqY9VoL0kOnf98AteY_SB5Rb1Xt5lrVOOhGOCzKgIq8S7C0_JFVSYkD9NzGv0kVE9W0WKj8e/s1600-h/office.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7AuNDQrmR5hmyYTIdqwvFN771tASAZldhZ-vnmbY3bHGWAhON-3Uvxn3hsjUCva_Xn-KIYqY9VoL0kOnf98AteY_SB5Rb1Xt5lrVOOhGOCzKgIq8S7C0_JFVSYkD9NzGv0kVE9W0WKj8e/s1600/office.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>The Office</strong><br />
</div><div align="justify">Serial który spokojnie może konkurować z <strong>How I met your mother</strong> o tytuł najlepszego serialu komediowego. Co prawda <strong>The Office</strong> zacząłem oglądać już rok temu, ale że ciągle leci to warto go wymienić i w tym podsumowaniu. O ile <strong>How I met</strong> ma Barneya o tyle <strong>The Office</strong> ma <strong>Dwighta Schrute'a</strong>, także ikoniczną wręcz postać, którą spokojnie mogę postawić na 2 miejscu moich ulubionych bohaterów serialowych. Także pozostali bohaterowie trzymają poziom, zwłaszcza Michael i jego dewastujący sposób bycia oraz Ryan, którego lubię za to, że z charakteru strasznie przypomina mnie (budową ciała w sumie także :P). Zaznaczyć trzeba, że <strong>The Office</strong> ma już 6 sezonów, można więc podejrzewać, że przy tak długim okresie emisji serial może zacząć tracić swoją wyrazistość i "ostrość". Nic bardziej mylnego - ostatni sezon jest co najmniej równie dobry jak wszystkie pozostałe, a w paru odcinkach nawet bije na głowę poprzednie motywy.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGbF0XoNrjxNwlayP7oJcQJXgS81hzusEgdtCqDB0ppGCWKibX6FCsaSSXBHggN0RkRCMBCzprjX7dZtt7J7emdoVdNquwsU2Zc_pWF1O79g-hQts4EhrUlgVQcb55UC2_PPwvg0a4I0PB/s1600-h/modern.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGbF0XoNrjxNwlayP7oJcQJXgS81hzusEgdtCqDB0ppGCWKibX6FCsaSSXBHggN0RkRCMBCzprjX7dZtt7J7emdoVdNquwsU2Zc_pWF1O79g-hQts4EhrUlgVQcb55UC2_PPwvg0a4I0PB/s1600/modern.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Modern Family</strong><br />
</div><div align="justify">Świeżutki serial z <strong>Edem O'Neillem</strong> (Al Bundy) w roli nestora rodziny. Bardzo fajny serial, ciepły, delikatny i taki hmmm rodzinny? Humor jest lekki (dla wielu może być zbyt łagodny), nie nachalny, nie prześmiewczy, ot taki optymistyczny serialik o mocno pokręconej rodzinie, w której problem goni problem a i tak wszyscy się kochają. Tu z kolei fajną postacią jest "fajny tata" Phil, ojczulek starający się być najbardziej wyluzowanym ojcem na świecie. Postać trochę podobna do Micheala z <strong>The Office</strong> przez co bardzo przypadła mi do gustu.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97TbQb4f9WRYxbHlI1A8jNKSm2hrEOOfhHfWDJa6LG7ya7kLFgQD-WAtm8AXzT-3fksq5tm7RBCuIZma6FQv1iYHGbsIn8F5JmOI0KH9-lEuJv_q6ku-1_jKIJjswAt_OjFd14vlBtqfU/s1600-h/earl.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh97TbQb4f9WRYxbHlI1A8jNKSm2hrEOOfhHfWDJa6LG7ya7kLFgQD-WAtm8AXzT-3fksq5tm7RBCuIZma6FQv1iYHGbsIn8F5JmOI0KH9-lEuJv_q6ku-1_jKIJjswAt_OjFd14vlBtqfU/s1600/earl.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>My name is Earl</strong><br />
</div><div align="justify">Kolejny dość stary serial, lecz odkryty przeze mnie w tym roku. Klimat serialu zbudowany jest na "kretyńskim" humorze, przez co z pewnością nie każdemu się spodoba. Mimo to mi serial przypadł do gustu. Ot niezbyt wymagające (zupełnie niewymagające?) kino idealne na wieczorne odmóżdżenie po ciężkim dniu pracy. Z ciekawych postaci najbardziej wyróżniają się <strong>Randy, Joy </strong>i <strong>Darnell</strong> (swoją drogą ten ostatni ma chyba najfajniej (nie koniecznie najlepiej) zdubowaną sylwetkę heh...)<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQSWLrhnDKVeGruhNIqdjZFqzl6JhtQYEkqeiM_WWvDSl2r5_R38BNA22h-WfLmKvgaHNmWbowFJUzuotbJnmUcB9PU6FktWWMsktKedfXavRaoVTksHcczygz6oYS_aDJE00E7yOGMO3B/s1600-h/pushing.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQSWLrhnDKVeGruhNIqdjZFqzl6JhtQYEkqeiM_WWvDSl2r5_R38BNA22h-WfLmKvgaHNmWbowFJUzuotbJnmUcB9PU6FktWWMsktKedfXavRaoVTksHcczygz6oYS_aDJE00E7yOGMO3B/s1600/pushing.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Pushing Daisies</strong><br />
</div><div align="justify">Temu serialowi poświęciłem kiedyś całą <a href="http://karczmarz.polter.pl/,blog.html?7061">notkę</a> na poprzednim blogu, nie będę się więc powtarzał. Serial bardzo fajny ale nie każdemu się spodoba. Duża ilość "cukierkowości" i schematyczność fabuły mogą być dla wielu barierą nie do przebrnięcia. Mi jednak to nie przeszkadzało, ba! Powiem więcej, dla mnie owa "cukierkowość" była wielkim plusem, gdyż rzadko widuje się seriale w tego typu klimacie z tak wyrazistymi postaciami.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><br />
<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkcDSTRt60t9j9fvWFuYjtc1_51fxtO4q-bWDfdeEoeC2Kb0whS9uZ08HgVaxvlyB3QrBM8JqhQEX1_rwsKMDcMIEZNv8QD-xQK4MgEGv5dNSGuL7-SbGHV5cfQPiXnjvAGQyPGagvql6c/s1600-h/big%20bang.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkcDSTRt60t9j9fvWFuYjtc1_51fxtO4q-bWDfdeEoeC2Kb0whS9uZ08HgVaxvlyB3QrBM8JqhQEX1_rwsKMDcMIEZNv8QD-xQK4MgEGv5dNSGuL7-SbGHV5cfQPiXnjvAGQyPGagvql6c/s1600/big%20bang.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>The Big Bang Theory</strong><br />
</div><div align="justify">Na początku serial bardzomi się podobał. Z czasem jednak moja sympatia zaczęła opadać. Z zalet warto wymienić rewelacyjny dżingiel(?), no tą piosenkę na wejściu, która strasznie wpada w ucho oraz genialną postać <strong>Sheldona</strong>. Wadą jest jednak to, że obie rzeczy po dłuższym czasie się nudzą, a wtedy serial przestaje posiadać zalety. Tak więc póki jeszcze sposób bycia Sheldona jest czymś nowym, nieoczekiwanym i świeżym póty serial jest zabawny, jednak po dłuższym czasie można go sobie odpuścić. Mimo to gorąco polecam chociaż kilka odcinków (najlepiej ze środka sezonu, gdy już aktorzy się rozkręcą).<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCkCmNYaxbogTua_CuG5hZXNioeSejoodjyzuc4AYmWnPip4eguzOVHVNYaqeL_ai3AmL4pr3DAeoLJHM46csKHgJgavYc8_pivFMCPTrCKpEnLwUwIRlcg3esJN2xq790IcoBZfEBfG5T/s1600-h/better%20off.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCkCmNYaxbogTua_CuG5hZXNioeSejoodjyzuc4AYmWnPip4eguzOVHVNYaqeL_ai3AmL4pr3DAeoLJHM46csKHgJgavYc8_pivFMCPTrCKpEnLwUwIRlcg3esJN2xq790IcoBZfEBfG5T/s1600/better%20off.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Better Off Ted</strong><br />
</div><div align="justify">Moje najnowsze odkrycie. Rewelacyjny serial, którego cały pierwszy sezon obejrzałem w 2 dni. A to i tak długo gdyż moja dziewczyna oraz moja młodsza siostra obejrzały wszystkie 13 odcinków w 1 wolny dzień Świąt. Ale trzeba przyznać, serial mocno wciąga. Jest niebywale lekki, subtelny i pogodny, a zarazem pełen fajnych postaci, ciekawych sytuacji i oryginalnych motywów przewodnich (pokroju prób stworzenia z Dyni broni masowej zagłady). Cała koncepcja firmy <strong>Veridian Dynamics</strong> wymiata. Do tego postać <strong>Veroniki </strong>- przywodzi mi na myśl skrzyżowanie Sheldona z Barneyem, tylko w kobiecej formie. Dla samej tej kreacji (+ dla reklamówek firmy Veridian Dynamics) warto obejrzeć serial.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyC119aJVa5aq2tV5ZDQQBUZypVWbCH9_YXv9B5soe_O3NZIrMrWFoFDR0Mk-9qlPEOfGynFoWQeamxYUx7lPjGGXTNmRw8IKzZ_76uzuhfIXsPafW6X9zaIR3Ej9euvQh4_YjD7IY95su/s1600-h/it%20crowd.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyC119aJVa5aq2tV5ZDQQBUZypVWbCH9_YXv9B5soe_O3NZIrMrWFoFDR0Mk-9qlPEOfGynFoWQeamxYUx7lPjGGXTNmRw8IKzZ_76uzuhfIXsPafW6X9zaIR3Ej9euvQh4_YjD7IY95su/s1600/it%20crowd.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>IT Crowd</strong><br />
</div><div align="justify">Bardzo krótki, acz fenomenalny serial. Dla mnie fenomenalny tym bardziej, gdyż na co dzień pracuję w Zespole IT, stąd łatwo mi utożsamić się z bohaterami. Mimo skrajnie debilnego humoru, spokojnie mógłbym postawić ten serial w pierwszej 3 moich ulubionych programów komediowych. Niestety całość ma tylko 18 odcinków (choć i tak oglądałem wszystkie po 2-3 razy) co stanowi największą wadę serialu. A, byłbym zapomniał, oczywiście muszę wspomnieć o tym jak genialną postacią jest Stary <strong>Denholm</strong>, coś pięknego.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9geNZYyNtxM5SETknMrgAwpcf_d1d8jew3Lubis9mcSk4EDIXFLzjBizr7DJbk7kFHrxG_KFPv5rW4dHkTlzMiI_-pHteDCMpxLJVs-9wYCTA4BGAEmF9r6vcTVi2I6b1yiOJx48570Se/s1600-h/party%20down.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9geNZYyNtxM5SETknMrgAwpcf_d1d8jew3Lubis9mcSk4EDIXFLzjBizr7DJbk7kFHrxG_KFPv5rW4dHkTlzMiI_-pHteDCMpxLJVs-9wYCTA4BGAEmF9r6vcTVi2I6b1yiOJx48570Se/s1600/party%20down.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Party Down</strong><br />
</div><div align="justify">Sam nie wiem co myśleć o tym serialu. Podobnie jak w przypadku <strong>The Office</strong> widz sam nie wie czy śmiać się czy płakać. Postacie są nieźle dołującymi nieudacznikami, wzbudzającymi na przemian współczucie i zażenowanie. Mimo to coś ten serial ma. Całkiem przyjemnie się ogląda (jak przetrwa się pierwsze 2 odcinki) a kolejne imprezy organizowane przez ekipę kateringową naprawdę wciągają. <br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify" style="text-align: center;"><b>Zwykłe</b><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGrwE5G8Pmvh6J-7rezRVXpiA-VDa2P9ws1HX_KKjzogCqH9DqpXqmXSUEhWUa4vw6O75cpaaw0XvV69fIgY3yaWwoSoO4ucSDJDIObdU8F1cw-AVhlRxSpEcik_8Z8m-kBvJzXogWBGzB/s1600-h/rome.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGrwE5G8Pmvh6J-7rezRVXpiA-VDa2P9ws1HX_KKjzogCqH9DqpXqmXSUEhWUa4vw6O75cpaaw0XvV69fIgY3yaWwoSoO4ucSDJDIObdU8F1cw-AVhlRxSpEcik_8Z8m-kBvJzXogWBGzB/s1600/rome.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Rome</strong><br />
</div><div align="justify">Serial stary, ale dopiero w tym roku go obejrzałem. Z seriali niekomediowych chyba pierwsze miejsce na mojej liście. Niemal wszystko mi się w <strong>Rzymie</strong> podoba - bohaterowie, fabuła, niesamowity klimat - naprawdę świetne widowisko. Szkoda tylko, że tak szybko się kończy.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOwSi7OjTmFt3VXiOyZB4-zv0YUaq80NPlT80wIlPHO7vIx4rQyE7mJy9Gs93GCr-DEOWAwYsdNyES0m8aOfWAsiV04avqHLtaIle9EZ3RaGGBvBusKDzSKRJ_4qBK6Kff2xE-i9Zu2DiM/s1600-h/black%20donnellys.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOwSi7OjTmFt3VXiOyZB4-zv0YUaq80NPlT80wIlPHO7vIx4rQyE7mJy9Gs93GCr-DEOWAwYsdNyES0m8aOfWAsiV04avqHLtaIle9EZ3RaGGBvBusKDzSKRJ_4qBK6Kff2xE-i9Zu2DiM/s1600/black%20donnellys.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>The Black Donnellys</strong><br />
</div><div align="justify">Kolejny genialny serial, który kończy się za szybko. Historia czterech irlandzkich braci, żyjących w niebezpiecznej dzielnicy Nowego Jorku przyciąga niesamowitym napięciem, zwłaszcza przez kilka pierwszych odcinków (pod tym względem chyba tylko kilka ostatnich odcinków 4 sezonu <strong>Dextera</strong> było lepszych). Konflikt Tommiego z Huey'm czuć w całym ciele (najlepsza scena w piwnicy baru, podczas stypy), choć z czasem, wraz ze zdobywaniem wpływów i siły przez braci, napięcie opada. Trochę szkoda, nie mniej spokojnie mogę zaliczyć serial do jednych z lepszych. Wspomniałem, że serial kończy się za szybko - tak, ma jedynie 13 odcinków, nie mniej jakby się zastanowić, może to i dobra długość? Ważne, że <strong>Black Donnellys</strong> kończy się z głową, tzn. w momencie w którym w zasadzie można zakończyć historię. Nie ma więc sytuacji, że serial się urywa w połowie (jak np. <strong>Pushing Daisies</strong>) zostawiając widza samemu sobie z nierozwiązanymi wątkami.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuXc5DGYOeiSmBqcC4MZ5A8zQzTbu5Ks2YbmbI_C7GUYgVI5PzZYY9zic8ziHeGekaNenRgIQV8HfUWqpoqc-53a71XN-bzq1UD25tajJIRIZZ891dK7guKwHfHtDKWptZgE6x2l2Iq3E5/s1600-h/mad%20men.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuXc5DGYOeiSmBqcC4MZ5A8zQzTbu5Ks2YbmbI_C7GUYgVI5PzZYY9zic8ziHeGekaNenRgIQV8HfUWqpoqc-53a71XN-bzq1UD25tajJIRIZZ891dK7guKwHfHtDKWptZgE6x2l2Iq3E5/s1600/mad%20men.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Mad Men</strong><br />
</div><div align="justify">Bardzo ciężki i diablo ciekawy serial. Długo się zastanawiałem, co mi się w <strong>Mad Menie</strong> podoba i w końcu zrozumiałem. <strong>Mad Men</strong> to serial obyczajowy skierowany do mężczyzn. Coś w pewnym stopniu unikalnego, bo przecież większość męskich seriali to kryminały, horrory czy twarde sf. Tu zaś mamy obyczajówkę pełną gębą. Mimo to, kurde, serial naprawdę wciąga. Przede wszystkim nie ma tu ludzi idealnych, ba! w tym serialu nie ma ani jednej osoby, o której można powiedzieć "to jest pozytywny bohater". Każdy ma swoje wady, każdy ma skazy, każdy jest na swój sposób złym człowiekiem. Taka obyczajowa opowieść o złych, egoistycznych, zawistnych, zdradliwych i zakłamanych ludziach to świetna odskocznia do zaserwowania raz na jakiś czas.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmqdikO2TTREI4V7fSznJTSORuwBu9J7TZ_5aDSYrZUuTRe5Vw2IqRscai_TDrEBBNddRF-3s2KbF6h_9B21PwIal4s6CVVzaTU-UAfxJU31DnFRUQYPgEmYxTB4XqnJBgrblPRmo0XiEy/s1600-h/house.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmqdikO2TTREI4V7fSznJTSORuwBu9J7TZ_5aDSYrZUuTRe5Vw2IqRscai_TDrEBBNddRF-3s2KbF6h_9B21PwIal4s6CVVzaTU-UAfxJU31DnFRUQYPgEmYxTB4XqnJBgrblPRmo0XiEy/s1600/house.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Dr House</strong><br />
</div><div align="justify">O <strong>Housie</strong> powiedziano już wszystko, więc tylko wspomnę, że serial oglądam na bieżąco i niestety z każdym kolejnym odcinkiem jestem coraz bardziej rozczarowany. Dla mnie <strong>House</strong> mógł się zakończyć po 4 sezonie. 5 sezon był już mocno przeciętny, zaś najnowszy, 6 to dla mnie tragedia. Jakoś męczę kolejne odcinki, nie mniej <strong>House </strong>z wyrzutami sumienia, z uczuciami, umartwiający się nad sobą, heh nie to wzbudza moje zniesmaczenie i chce mi się wyłączyć program jak najszybciej.<br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis5qSaM3JLNUCmToiu1LXXVD4QiZI0l4q2VahrdSPXlYbNYLDPP8POwXkdECs7sNm9dUy-lADQo9KZXXCzqKZtbQsRu0TDwLNCmsyZuSmNadzQNFMEZOpnNfD9k6lysEWjSjvHXdKkfVCT/s1600-h/dexter.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis5qSaM3JLNUCmToiu1LXXVD4QiZI0l4q2VahrdSPXlYbNYLDPP8POwXkdECs7sNm9dUy-lADQo9KZXXCzqKZtbQsRu0TDwLNCmsyZuSmNadzQNFMEZOpnNfD9k6lysEWjSjvHXdKkfVCT/s1600/dexter.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Dexter</strong><br />
</div><div align="justify">W przeciwieństwie do <strong>Housa</strong>, <strong>Dextera</strong> nie oglądałem bardzo długo. W zasadzie zacząłem go oglądać może z miesiąc temu i w przeciągu paru chwil zleciały mi wszystkie odcinki. Przede wszystkim nie chciałem oglądać <strong>Dextera</strong> bo miał za dużo pozytywnych opinii, a coś co się podoba wszystkim musi mieć jakiś haczyk. No ale jak znalazłem wolną chwilę (skończyłem większość ciekawych seriali) postanowiłem przekonać się na własnej skórze co to wartę i kurde, muszę przyznać, że <strong>Dexter</strong> to kawał dobrego serialu. Może całość nie jest tak fenomenalna jak się o niej mówi, ale muszę przyznać, że są momenty. W zasadzie nie licząc 2 sezonu, <strong>Dexter</strong> to tylko dobry serial, ale do jasnej anielki, drugi sezon? To jest majstersztyk! Nie przypominam sobie żadnego serialu, który miałby lepiej zbudowaną fabułę niż właśnie <strong>drugi sezon Dexa</strong>. Jedyny serial który oglądałem z otwartymi ustami zachwycając się kunsztem scenarzystów (a nie aktorów czy reżysera).<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgewF3HbdDbtxLkM7RNjW5ik_RAjkBkDLqMDNLe8SAxDddXg3AhfvzaRUoCoYalEhJ2KadhgX0Jm7nv99vRXm9TS9DYA-pyS6QfQHSKIuJGag9qU0ualv2dfnV3TK2rOHfzfIBX2_pqhHJG/s1600-h/breaking%20bad.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgewF3HbdDbtxLkM7RNjW5ik_RAjkBkDLqMDNLe8SAxDddXg3AhfvzaRUoCoYalEhJ2KadhgX0Jm7nv99vRXm9TS9DYA-pyS6QfQHSKIuJGag9qU0ualv2dfnV3TK2rOHfzfIBX2_pqhHJG/s1600/breaking%20bad.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Breaking Bad</strong><br />
</div><div align="justify">Serial do którego przełamywałem się jakiś czas. Z początku wydawał mi się za ciężki, lecz z kolejny<br />
</div><div align="justify">mi odcinkami jakoś to poszło. Koncepcja jest fajna, brudny klimat wciąga, relacje między głównymi bohaterami fajnie iskrzą. Czego chcieć więcej? Kawał dobrej historii z lekko przekombinowanym zakończeniem, ale miejmy nadzieję, że nowy sezon jakoś się w tym całym zaistniałym rozpierdolniku odnajdzie. Swoją drogą serial dla mnie wyjątkowo przyjemny za względu na to iż, moi rodzice są chemikami (a ojciec nie raz wykładał chemię studentom).<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjffaUSc2S5Yj4aPMCAOYpRzEEOb8a88jqh0dQdF-2nmv8JA8GVDX3mX1HzN7mnUmFCviFJ9NVLhKRupSqNNbyaBC4OKsS7lZFUAraswVxuOcu1r1RaNquG1mvLiKQslywYK5Yv0QaLFL32/s1600-h/burn%20notice.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjffaUSc2S5Yj4aPMCAOYpRzEEOb8a88jqh0dQdF-2nmv8JA8GVDX3mX1HzN7mnUmFCviFJ9NVLhKRupSqNNbyaBC4OKsS7lZFUAraswVxuOcu1r1RaNquG1mvLiKQslywYK5Yv0QaLFL32/s1600/burn%20notice.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Burn Notice</strong><br />
</div><div align="justify">Przyjemny serial do zabicia czasu. Niby zwykły kryminał a jednak kurcze ma coś w sobie co sprawia, że lubię go bardziej niż inne. Może to postać <strong>Michaela</strong>? A może <strong>Sam</strong>? A może szpiegowskie porady, które niejednokrotnie dają do myślenia? Swoją drogą ciekawe ile w tych poradach jest prawdy? Normalnie przypuszczałbym, że mniej niż zero, ale jedna rzecz zaburza moją zwyczajową podejrzliwość. Otóż w jednym z odcinków główny bohater wysadza samochód za pomocą butli z gazem oraz pistoletu. I o ile w każdym zwykłym filmie/serialu scena ta wygląda tak iż postać strzela do zbiornika a ten wybucha wysadzając wszystko w pobliżu, o tyle tu jest inaczej. Przede wszystkim wyżej opisany proces wysadzania butli nie działa. Pogromcy Mitów udowodnili, że nie da się tak wysadzić zbiornika z gazem. Dlatego też Michael najpierw przykleja do butli jakiś dezodorant, robi z niego palnik który delikatnie płonie przyklejony do zbiornika a dopiero potem rzuca całość i strzela. Jeśli więc przy takiej pierdółce zachowano realizm, może chociaż część pozostałych rad to prawda?<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4VTSbW1OkgYFB3uMv3cA05KZPPJQ5Fr2Sb8LPDyaPcUzQqgkQkn4Dqa-9K3bGQ5ZzQhk-aiLKuahyphenhyphenixa1Ig7ZQE1xHotTxCdtkjU-QNkewnERZKN5A7zfGqkSKWn0zJSBU372Hslrv4P1/s1600-h/lost%20room.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4VTSbW1OkgYFB3uMv3cA05KZPPJQ5Fr2Sb8LPDyaPcUzQqgkQkn4Dqa-9K3bGQ5ZzQhk-aiLKuahyphenhyphenixa1Ig7ZQE1xHotTxCdtkjU-QNkewnERZKN5A7zfGqkSKWn0zJSBU372Hslrv4P1/s1600/lost%20room.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Lost Room</strong><br />
</div><div align="justify">W sumie trudno nazwać <strong>Lost Room</strong> serialem, no ale że składa się z tych 3 odcinków niech pojawi się na liście. Generalnie dzieło jest stare, ale obejrzałem je dopiero parę miesięcy temu po przychylnej opinii Kondzia i Gruszczego. Całość fajna, bez jakiejś strasznej rewelacji nie mniej motyw magicznych przedmiotów jest na tyle nośny, że przyjemnie się to ogląda. Trochę szkoda, że finalny efekt totalnie rozwala nieprzemyślana końcówka, ale cóż poradzić.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><b>Seriale, które nie przypadły mi do gustu</b><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsP7selPjIxFzwVLXTrNBSsVna6xswwGOGX5IfebC7LiRg4QL1HtTTndxQuj539IJ0xoGGKxsrJOB-iVlmVSq2nTg4Gm9ZoxxJPCoClsersaaDDDCqmKnZy0U4lbYBWGQOTNjqxzTomZTD/s1600-h/leverage.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsP7selPjIxFzwVLXTrNBSsVna6xswwGOGX5IfebC7LiRg4QL1HtTTndxQuj539IJ0xoGGKxsrJOB-iVlmVSq2nTg4Gm9ZoxxJPCoClsersaaDDDCqmKnZy0U4lbYBWGQOTNjqxzTomZTD/s1600/leverage.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Leverage</strong><br />
</div><div align="justify">Na początku nawet jeszcze serial ciągnął w miarę fajny motyw przewodni, lecz z czasem całość staje się nudna, powtarzalna i przewidywalna. Generalnie lubię klimaty ala <strong>Oceans Eleven</strong>, gdzie grupa złożona ze specjalistów z najróżniejszych dziedzin pracuje razem by okradać/oszukiwać ludzi, nie mniej tu to wychodzi zbyt cukierkowo, zbyt nielogicznie i jakoś tak nieprzemyślanie. Obejrzałem większość odcinków 1 sezonu, ale do drugiego już niestety nie dotrwałem.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinzDQByOvGhPiIEFDpzyOQxD6WBdtJ3GfTvwOTcn8TlN2Csp9cc2W_NTuxIwbZT1ekP-fHT8xCI0dj3kDPSWJ06UMcBJEcc2lt-wbWMPGY5cTWSf2_T-_h3-L-9LrPrcH8pHWiE5n_12tL/s1600-h/warehouse%2013.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinzDQByOvGhPiIEFDpzyOQxD6WBdtJ3GfTvwOTcn8TlN2Csp9cc2W_NTuxIwbZT1ekP-fHT8xCI0dj3kDPSWJ06UMcBJEcc2lt-wbWMPGY5cTWSf2_T-_h3-L-9LrPrcH8pHWiE5n_12tL/s1600/warehouse%2013.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Warehouse 13</strong><br />
</div><div align="justify">Motyw przewodni podobny do <strong>Lost Roomu</strong>, lecz potraktowany z przymrużeniem oka i humorem (chyba, bo w sumie mnie to tam nie śmieszy ale w zamyśle chyba miało być zabawne). Niestety takie połączenie dało mizerną rezultat. Gra aktorska jest tragiczna, fabuła jest skrajnie głupia, nielogiczna, nieintuicyjna, naciągana i niewiarygodna. Humor jest nędzny lub nie ma go wcale. Jednym słowem wielka kupa, niewarta zawracania sobie głowy.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidwADcWXpkJt4_vpiIt-QkCjI6zIBRBt6CWxPViSZIcHIQ6baFFH0zJDkOGUVNSt8zvSQmdPhih1GoZsZsN1Um-IiwX-r7LwzSB8_yHi4VWO5dZmVzdpzN736n1E3iWBB2Ti1gioRPaDka/s1600-h/jpurneyman.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidwADcWXpkJt4_vpiIt-QkCjI6zIBRBt6CWxPViSZIcHIQ6baFFH0zJDkOGUVNSt8zvSQmdPhih1GoZsZsN1Um-IiwX-r7LwzSB8_yHi4VWO5dZmVzdpzN736n1E3iWBB2Ti1gioRPaDka/s1600/jpurneyman.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>J</strong><strong>ourneyman</strong><br />
</div><div align="justify">Serial obejrzałem ze względu na głównego bohatera, który odwalił kawał dobrej roboty w <strong>Rzymie</strong>. Niestety w <strong>Journeymanie </strong>ten sam aktor już tak fajnie nie wypada. Kompletnie nie pasuje mi do tej roli. Bohater zachowuje się nielogicznie przez co trudno się z nim utożsamić zaś sama fabuła jest po prostu bardzo naciągana, a momentami wręcz nużąca. Po obejrzeniu paru odcinków porzuciłem serial, podobnie jak i producenci.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcbsVtYGdofDh4TRDBI2NmI7j4l6G1IeOqhuX_-mra47esxWTZJZyxBWhmrlwMnO6XWk0PYFpBAccHJH71fyFvcdsRR14Ag1kp35t4DQSpu235aKUgeToewIXLKx0fS0nyBTC_xSkwqzrc/s1600-h/philantrop.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcbsVtYGdofDh4TRDBI2NmI7j4l6G1IeOqhuX_-mra47esxWTZJZyxBWhmrlwMnO6XWk0PYFpBAccHJH71fyFvcdsRR14Ag1kp35t4DQSpu235aKUgeToewIXLKx0fS0nyBTC_xSkwqzrc/s1600/philantrop.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong><span style="font-family: inherit;">The P<span style="border-collapse: collapse; white-space: pre;">hilantropist</span></span></strong><br />
</div><div align="justify">Po<strong> Filantropa</strong> sięgnąłem z tego samego powodu co po <strong>Journeymana</strong> - ze względu na głównego bohatera, który wcześniej grał w <strong>Rzymie</strong>. I podobnie jak w tamtym przypadku i tu się zawiodłem. Może serial sam w sobie nie jest zły, ba, ma kilka naprawdę mocnych stron (jak np. różnorodność scenerii, i poważną tematykę) nie mniej nie przypadł mi do gustu. Tzn. jeszcze pierwszych kilka odcinków mi się podobało, ale każdy kolejny był gorszy. Ten sam schemat, tylko nowe miejsce. Przeciwnicy podobni, generalnie wszystko na jedno kopyto i do tego zbyt wyidealizowany główny bohater, całość sprawia wrażenie produkcji wyjątkowo drogiej co niestety nie przekłada się na jej efektowność.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbEUbf2d5TTUwnVdva53Md700_xpLNJtkTblcuk17V3MK8-kitRFUVWLDy9-pZv-00zkDB6GIhQSkol46u4ej-tEG1A1Xw6tL40_Dub7MwHc_DD5F4NB8RXJ0HU5NfFOHQaxXUBrY8b72S/s1600-h/psych.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbEUbf2d5TTUwnVdva53Md700_xpLNJtkTblcuk17V3MK8-kitRFUVWLDy9-pZv-00zkDB6GIhQSkol46u4ej-tEG1A1Xw6tL40_Dub7MwHc_DD5F4NB8RXJ0HU5NfFOHQaxXUBrY8b72S/s1600/psych.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Psych</strong><br />
</div><div align="justify">Serial wyjątkowo nędzny. Nie wiem czemu nakręcono już 4 sezony (i kręcą 5). Ni to śmieszne, ni poważne, bohaterowie drętwi, główne wątki słabe. Całość nie nadająca się do oglądania. Po paru odcinkach dałem sobie spokój. Może z czasem się serial rozkręcił i stąd jego popularność? Nie wiem, nie dotrwałem tak daleko.<br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7zsaXsZHoGZDkjt-j1cceTSYpML118LiHIVlVWBNGVZCkU68m93WgaihaVSMxvcbK3Mmb7XDh8Z4Amwrto6bRzzgP5OXaP91PXtxJYy3AmkqGABHMMduzWyqdMh7L-1f0F1UKQEldCM95/s1600-h/lie%20to%20me.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" ps="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7zsaXsZHoGZDkjt-j1cceTSYpML118LiHIVlVWBNGVZCkU68m93WgaihaVSMxvcbK3Mmb7XDh8Z4Amwrto6bRzzgP5OXaP91PXtxJYy3AmkqGABHMMduzWyqdMh7L-1f0F1UKQEldCM95/s1600/lie%20to%20me.jpg" /></a><br />
</div><div align="justify"><strong>Lie to me</strong><br />
</div><div align="justify">Pozycja po którą pewnie większość sięgnęła ze względu na głównego bohatera. <strong>Tim Roth</strong>, wielkim aktorem jest, acz w <strong>Lie to me</strong>, otaczają go drętwe kłody. Generalnie serial powiela motyw "genialnego" dziwaka ala <strong>House, Mentalist</strong> i inne takie, przez co budzi moją irytację za każdym razem gdy Roth udowadnia jaki to on nie jest wspaniały. Do tego niezbyt wciągająca fabuła, skrajnie tragiczna gra pozostałych aktorów sprawiły że gdzieś w połowie pierwszego sezonu dałem sobie spokój. <br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify"><br />
</div><div align="justify">Oczywiście poza wszystkimi wyżej wymienionymi serialami, było w tym roku trochę tytułów, które zacząłem oglądać, ale nie obejrzałem wystarczającej ilości odcinków aby wyrobić sobię ostateczną opinię.<br />
</div>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-7834089604762358702009-12-25T14:29:00.000-08:002009-12-25T14:29:15.092-08:00Marudzenie, Quentin i Recenzja<div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Jest co najmniej kilkanaście wyświechtanych zwrotów, którymi powinienem otworzyć ten wpis. Zaczynając od "To musiało się kiedyś stać", poprzez "Do tej pory nie chciałem tego zauważać", aż po "Nigdy nie myślałem, że do tego dojdzie". Mógłbym spokojnie rzucić k10 i wybrać coś odpowiedniego, ale mi się nie chce. W ogóle nie chce mi się wybierać wstępu. Nie chce mi się też wymyślać. Po prostu mi się nie chce... pisać o RPG.</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Od ostatniego wpisu, wypociłem z siebie kilka nędznych wstępów do nowych tekstów, ale żaden nie wyszedł poza pierwsze dwa akapity. Czemu? Przyczyn mogę wymienić kilka, lecz jedna, najważniejsza sprawia iż nie ma sensu wymieniać pozostałych. RPG mnie już nie bawi. Miejsce RPG obecnie zajmuje<b> PiS</b>.</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><a name='more'></a><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Poker</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">3 razy bardziej wolałbym pisać o Pokerze, zrelacjonować tegoroczny <b>WSOP</b>, poopowiadać o paru wybitnych graczach, zanalizować zjawisko e-hazardu, poprzytaczać kilka anegdotek i ciekawostek a przede wszystkim przybliżać ludziom piękno gry w karty. Ale za słaby w to jestem aby zabierać głos wśród bardziej wyspecjalizowanego środowiska, a tutejsze nie tego oczekuje. Lecz tak, Poker na dzień dzisiejszy ma w moim co dziennym dniu większe znaczenie niż RPG. Znalazłem kilka fajnych trybów gry, gdzie za rozsądne pieniądze można trochę się pobawić i sobie pykam. W sumie to umoczyłem w ciągu ostatnich kilku miechów w Pokera więcej niż wydałem na podręczniki do RPGów przez całe życie (choć trzeba przyznać, że nie mam zbyt wielu podręczników w domu :))</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Siłownia</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">10 razy bardziej wolałbym pisać o mułowni, rzeźbieniu brzucha, treningach na masę, filozofii zdrowego odżywiania i rozsądnej suplementacji. Nieliczni czytacze, którzy mieli okazję poznać mnie na żywo wiedzą, że duży nie jestem. A, że ciężko być małym pewnie też nie trzeba was przekonywać. W ciągu ostatniego roku zaczepiono mnie (lub mnie ze znajomymi) na ulicy 5 razy, z czego raz straciłem w ten sposób telefon, raz mój kumpel skończył na chodniku i raz musiałem zbierać swoje okularki z ulicy. Narastający stan irytacji doprowadził mnie na siłownie, gdzie od 4 miesięcy spędzam ok 7-8 godzin tygodniowo, oraz na zajęcia Krav Magi, które na czas zimy wstrzymałem do czasu aż nie będę musiał przekopywać się przez zaspy po ciemku. Nie mniej, siłownia w chwili obecnej stała się dla mnie priorytetowym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Przestałem czytać forum Poltera, przerzuciłem się na forum kulturystyczne. Skończyłem czytać artykuły okołorpgowe, zagłębiając się w Men's Health, czy Kulturystykę i Fitness. Porzuciłem lekturę rpgowych blogów, na rzecz porad żywieniowych. Siłka daje mi masę frajdy i satysfakcji i mając do wyboru pograć sesję Młotka lub pokatować trochę bica, nie waham się ani chwili. </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Co o tym myśleć?</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Zawsze wydawało mi się, że przestanę grać w RPG, ponieważ nie będę miał na to czasu. Praca, rodzina, kredyt do spłacenia, dzieci do wychowania, etc. a tym czasem co? Nie gram bo mi się już po prostu nie chce. I chwała za to!</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Nie grać, a chcieć, to musiałoby boleć. Jak czytam "zdesperowanego" Khakiego to aż zęby mi zgrzytają, jak musi temu gościowi brakować fajnych sesji lecz w duchu chcę odetchnąć - uff, jak dobrze, że ja tak nie mam. To idealny sposób na przerwę (koniec?) z RPG. Nie mogę sobie niczego wypominać, nie mogę narzekać, nie mogę się wkurzać na niezależne ode mnie czynniki. Ot znudziło mi się i mogę przerwać Forrestowy bieg.</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Brak ochoty</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Swoją drogą, zastanawiam się na ile przerwa z RPG wiąże się z moim brakiem ochoty a na ile z brakiem ochoty reszty graczy? Bo powiedzmy sobie szczerze, na sesji RPG musi być co najmniej jedna osoba prawdziwie zaangażowana. Taki hmm organizator, który nakręca zabawę i wprowadza innych w odpowiedni nastrój. Bez takiej osoby żadne spotkanie/impreza nie ma szansy na sukces. Zwykle to mi, jako Mistrzowi Gry się chciało. To ja byłem tym zaangażowanym. Ja przygotowywałem fabułę, dopracowywałem szczegóły, nakręcałem się i... co tu dużo mówić, po prostu mi zależało. Teraz mi nie zależy. Nikomu poza mną także nie zależy. Ciekawe na ile zależało innym wcześniej? Mam jeszcze jednego gracza, któremu kiedyś zależało, a któremu od dłuższego czasu także już nie zależy. Razem jakoś się uzupełnialiśmy. Raz ja miałem ochotę pociągnąć sesję, raz on i zawsze był ktoś kto chciał by sesja się kręciła. Pozostali kumple to świetni gracze, ale nie oszukujmy się, traktują RPG czysto dorywczo, nie poświęcają mu uwagi ani czasu poza samą sesją, nie da się ich zmotywować nawet do napisania historii przed grą, nie ma więc mowy o "ciągnięciu" zabawy, gdy pozostałym się nie chce.</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Czy to oznacza, że jakby mi się z powrotem chciało, to można by ponownie ciągnąć fajne spotkania? Być może, ale... mi się nie chce, więc po co się nad tym zastanawiać. </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Co dalej?</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ostatnią rzeczą, która (na dzień dzisiejszy) jeszcze mnie kręci w RPGach są scenariusze. Mam jeden, stary na najnowszego Quentina, ale postaram się przygotować jeszcze coś ekstra. Mam w głowię kilka pomysłów, będzie trzeba je jakoś wyklarować... a co tam</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Quentinowy spoiler</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Mam pewną koncepcję. Gracze wcielają się w zespół reporterski jakiejś kiczowatej telewizji - jeden z graczy jest "kamerzystą", drugi "reporterem" a trzeci - tu kilka możliwych opcji - w bardziej "indie opcji" trzeci gracz jest "wszystkimi NPCami", z którymi robi wywiad "reporter" - w bardziej konserwatywnej wersji trzeci jest "producentem" lub "informatorem" a w wersji minimalistycznej nie ma trzeciego gracza (jest tylko kamerzysta, reporter i Mistrz Gry). Przygoda miałaby formę reportażu z pewnego niecodziennego zdarzenia, które ma miejsce, zaś mechanika byłaby zbudowana specjalnie pod tą formę zabawy. Np. "kamerzysta" odpowiada za narrację miejsc i tylko on może mówić "co widać w planie", "reporter" odpowiada za przebieg rozmów i reakcję filmowanej postaci, "NPCe - lub MG" odpowiadają za ludzi z którymi przeprowadzane są wywiady. W pewnych sytuacjach gracze mogliby się zamieniać - np. gdy zaistniałe zdarzenie skutkuje upuszczeniem kamery przez "kamerzystę", "reporter" może podnieść ją i wtedy on przejmuję narrację nad otoczeniem. Nie mniej sedno scenariusza byłoby takie, że gracze opisują wyłącznie to co uchwyci kamera. Tak przynajmniej od strony technicznej miałoby być.</span><br />
</div><div style="color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Od strony fabularnej trzeba wymyślić porywającą historię o której można robić reportaż na żywo, a ataki Godzilli, inwazje kosmitów, zbuntowane maszyny, zombie, czy klasyczne polowanie na seryjnego mordercę odpadają. Skłaniam się ku intrydze, w którym grupa naukowców odkrywa dowód na istnienie Boga. Taki alternatywny świat odpowiadający na pytanie "Co by się stało, gdyby ludzie nawiązali kontakt z Bogiem". Fabuła przeplatałaby ze sobą trochę teologiczno-filozoficznych dyskusji (w formie wywiadów), trochę dziennikarskiego śledztwa, trochę fantastyki i mistyki gdzie każdy z uczestników zabawy mógłby dorzucić co nieco swoich wyobrażeń i przemyśleń.</span><br />
</div><div style="color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="color: white; text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Oczywiście wszystko jest w fazie porządkowania w głowie, nie mniej ciśnie mnie aby zacząć nad tym dłubać na poważnie.</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Koniec spoileru(a?)</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Tak to by mniej więcej mogło wyglądać, ale droga długa i kręta, nie mniej to chyba jedyna forma związana z RPG, która daje mi jeszcze radość i szczery fun. </span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><b>Na zakończenie recka</b></span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;">Ok, na koniec przydługiego marudzenia i nierealnego marzycielstwa zostawiam was z dzisiaj opublikowaną na Orbitalu recenzją <a href="http://www.neuroshima.elx.pl/articles.php?id=1272" target="_blank">Molocha: UzMM</a>. Polecam, zwłaszcza, że mnie tam chwalą a lubię jak mi się głaszcze (głaska?) ego :)</span><br />
</div>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-4440661804714432032009-11-16T10:59:00.000-08:002009-11-17T05:59:28.323-08:00Jak (jeszcze lepiej) grać w Neuroshimę?<div style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Wczoraj wieczorem miałem ochotę skrobnąć jakiś niezobowiązujący wpis, a ponieważ lista planowanych tekstów jest spora, miałem w czym wybierać. Padło na, sprowokowany <a href="http://polter.pl/malavarena,blog.html?7618">Aureusową</a> wypowiedzią, tekst na temat mechaniki <b>Neuroshimy</b>. Słodka wena chciała, że zamiast krótkiej notki wyrósł mi spod palców niemały artykuł, którym z chęcią się podzielę. Znajdziecie w nim odpowiedzi na dwa główne pytania:</span><br />
</div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><ul style="text-align: justify;"><li><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Jak sprawić by tworzenie postaci w Neuro zajmowało niecałe 5 minut i nie wymagało nawet posiadania podręcznika?</span></li>
</ul><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">oraz<br />
</span><br />
</div><ul><li style="text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;">Jak znacząco przyspieszyć rozgrywkę, by była szybka, efektowna i diablo dynamiczna?</span></li>
</ul><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;"><blockquote><blockquote><span style="font-size: small;"><i style="color: #38761d;">Mechanika wygląda jak kupa. Tak jakby autorzy trochę się w niej zgubili, a przecież sam rdzeń - owe wspomniane na wstępie "koło", było idealne. Proste, intuicyjne, łatwe w użyciu, o szeregu zastosowań - dokładnie takie jak świat Neuro. Tylko o ile świat został w tej prymitywnej, nieobrobionej postaci, o tyle do mechaniki ktoś się przypieprzył i ją zjebał. <br />
<br />
Na szczęście nie nieodwracalnie. Doklejone szprychy da się wyłamać, ćwieki wyrwać, a zęby wybić. I tym się teraz zajmiemy: <br />
<br />
Będziemy wybijać zęby mechanice Neuro, by odnaleźć ukryte koło! </i></span> <span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: small;"><br />
</span><br />
</blockquote></blockquote></div><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Cały tekst dostępny poniżej:</span><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><a href="http://www.neuroshima.elx.pl/articles.php?id=1251" target="_blank">JAK (JESZCZE LEPIEJ) GRAĆ W NEUROSHIMĘ?</a></span><br />
</b></span><br />
</div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="text-align: left;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-73573450301466543672009-11-16T06:22:00.000-08:002009-11-16T07:22:56.769-08:00Scenariusze<span style="font-size: small;">Tu będę zamieszczał wszystkie opublikowane w sieci scenariusze mojego autorstwa.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><b>Moje scenariusze:</b></span><br />
<ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://www.rebel.pl/product.php/1,19/12084/Neuroshima-Moloch-ucieczka-z-Miasta-Maszyn.html?" target="_blank">Moloch: Ucieczka z Miasta Maszyn (Neuroshima) </a> - scenariusz wydany przez Wydawnictwo Portal</span></li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://www.quentin.rpg.pl/files/2008_blackjack.zip" target="_blank">BlackJack (Mini gra bez systemu) </a> - bardzo nietypowy scenariusz na domową psychodramę - wyróżnienie w konkursie Quentin 2008</span></li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://wfrp.polter.pl/Gazetka-magazyn-pieczatka-i-wielka-schizma-c18738" target="_blank">Gazetka, magazyn, pieczątka i wielka schizma w kościele Vereny (Warhammer) </a> - bardzo otwarty scenariusz wielowątkowej intrygi rozgrywanej w Altdorfie</span></li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://www.mythai.info/pol/info/podzialpublikacji.php?id_publikacji=264&kategoria1=scenariusz_rpg&kategoria=scenariusz_rpg&akcja=szczegoly" target="_blank">Uwięzieni w ciele (Neuroshima)</a> - scenariusz, który zajął 1 miejsce w konkursie Mythai 2007</span></li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://forum.nscenter.pl/viewtopic.php?p=15578#15578" target="_blank">Narodowe Obserwatorium Radioastronomiczne (Neuroshima)</a> - króciutki mikroscenariusz</span></li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://www.neuroshima.elx.pl/download/neuroshima/psycho.pdf" target="_blank">Psycho (Neuroshima)</a> - króciutki scenariusz w klimatach psychodelicznego thrillera do rozegrania w każdych warunkach</span></li>
</ul><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-83341386049579143252009-11-16T06:18:00.000-08:002009-11-17T04:08:20.618-08:00Almanach<div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Tu będę zamieszczał wszystkie teksty almanachowe mojego autorstwa.</span><br />
</div><a name='more'></a><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b>Pełnokrwiste artykuły:</b></span><br />
</div><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://karczmarz.polter.pl/,blog.html?7095" target="_blank">Konwencja Ocean's Eleven</a> - jak przygotowywać się i na co zwracać uwagę podczas prowadzenia przygód w stylu humorystycznych filmów akcji </span></li>
</ul><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Cel-sesji-c18697" target="_blank">Cel przygody</a> - czy pisząc scenariusz zastanawiasz się nad celem jaki chcesz osiągnąć? </span></li>
</ul><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Bohater-filmowy-c16392" target="_blank">Bohater filmowy</a> - o tworzeniu ciekawych i dopracowanych Bohaterów Gry </span></li>
</ul><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Zrobmy-sobie-sesje-c16047" target="_blank">Zróbmy sobie sesje</a> - o prowadzeniu i wymyślaniu przygód z marszu </span></li>
<li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Postac-improwizowana-c15503" target="_blank">Postać Improwizowana</a> - stwórz sobie fajnego bohatera w 5 min</span></li>
</ul><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Zasada-1k20-c14907" target="_blank">Zasada 1k20</a> - dodaj swojej sesji dynamizmu i przypadkowości</span></li>
</ul><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Jak-rozmawiac-z-graczami-c14301" target="_blank">Jak rozmawiać z Graczami?</a> - porozmawiaj z kumplami o waszych sesjach</span></li>
</ul><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><b>Obszerne rozważania:</b></span><br />
</div><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Karczmarz,blog.html?7531" target="_blank">RPG to nie zabawa, głąbie!</a>- o sesji RPG z perspektywy ciężkiej, lecz satysfakcjonującej pracy nad wspólnym projektem<br />
</span></li>
</ul><ul style="font-family: Verdana,sans-serif;"><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Karczmarz,blog.html?7289" target="_blank">Emocje na sesji RPG</a> - czyli co tak naprawdę liczy się podczas sesji i dlaczego jest to ciekawość<br />
</span></li>
</ul><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div><div style="font-family: Verdana,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
</div>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6376127086126947547.post-65591973172691954082009-11-16T06:16:00.000-08:002009-11-16T07:22:12.954-08:00Recenzje<span style="font-size: small;">Tu będę zamieszczał wszystkie opublikowane w sieci recenzje mojego autorstwa.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><b>Moje recenzje:</b></span><br />
<ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://www.rpg.unreal-fantasy.pl/klanarchia-572,a.html" target="_blank">Klanarchia</a></span> </li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Kiedy-rozum-spi-c19923" target="_blank">Kiedy Rozum Śpi</a></span> </li>
</ul><ul><li><span style="font-size: small;"><a href="http://rpg.polter.pl/Bestiariusz-Bestie-c18837" target="_blank">Bestiariusz: Bestie</a></span> </li>
</ul><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;"><br />
</span>Karczmarzhttp://www.blogger.com/profile/09737376193790214764noreply@blogger.com